Gamrot stoczy rewanż? Były rywal chętny na ponowną walkę!
Mateusz Gamrot zaliczył niedawną kolejną przegraną w UFC. Polak nie może jednak narzekać na brak zainteresowania swoją osobą. Były rywal przyznał, że jest chętny na rewanż z nim.
„Gamer” na niedawnej gali UFC w Australii zmierzył się z dużo niżej notowanym Danem Hookerem. Walka z Nowozelandczykiem miała być formalnością. Polak miał „przejechać się” po nim i czekać na kolejne, większe wyzwania. Stało się jednak zupełnie inaczej.
Gamrot przewalczył z „Wisielcem” pełne 3 rundy i choć w pierwszej miał już rywala na deskach, to nie zdołał go skończyć ciosami. Sam jeszcze oberwał, a później Dan nabierał wiatru w żagle. Koniec końców to właśnie Hooker zwyciężył przez niejednogłośną decyzję sędziów.
Były rywal chce rewanżu z Gamrotem!
Przegrawszy w Perth Mateusz Gamrot wypadł poza TOP 5 rankingu kategorii lekkiej, ale nie może narzekać na brak zainteresowania. Chęć na ponowne spotkanie z nim wyraził Rafael Fiziev, który wspomniał w wywiadzie dla MMA Fighting, że chciałby powrócić do akcji w ostatnich miesiącach roku.
„Ataman”, który przegrał z Polakiem z powodu kontuzji, mierzy wysoko. Jako idealnych przeciwników wskazał Hookera oraz Beneila Dariusha. Nie odmówiłby jednak ponownego „tańca” z Gamrotem.
– Jestem gotowy do walki. Chcę zawalczyć w listopadzie lub grudniu. Ten ostatni byłby dla mnie idealny. Jestem gotów na walkę z każdym. Mam kilka nazwisk na celowniku, bo mnie nikt nie wyzwał.
– Po walce Gamrota z Hookerem powiedziałem menedżerowi, że chcę z nim walczyć. Po prostu muszę pokazać, że jestem w stanie go pokonać. Wierzę w swoje umiejętności i chcę je zaprezentować. Na niego również jestem gotów. Jak już wspomniałem, zawalczę z każdym. Postawcie tylko jakieś nazwiska naprzeciwko mnie. Chcę po prostu wrócić i zawalczyć. Idealnymi walkami byliby Hooker i Dariush.
Do starcia Fizieva z Mateuszem Gamrotem doszło we wrześniu ubiegłego roku. Urodzony w Kirgistanie Azer doznał kontuzji nogi w 2. rundzie, po której walka została przerwana. Była to dla niego druga porażka z rzędu po tym, jak uległ Justinowi Gaethjemu na gali w Londynie.