Tańcula przekazuje komentarz lekarza ws. kontuzji Murańskiego: „Bardzo poważne złamanie bez przemieszczenia? Straszny bullshit…”

Arkadiusz Tańcula na swoich social mediach udostępnił wiadomość, jaką dostał od znajomego lekarza ortopedy, który wypowiedział się w sprawie kontuzji Mateusza Murańskiego.
Na gali FAME 12 „Muran” miał stoczyć rewanżowy pojedynek z Arkadiuszem Tańculą. Niestety podczas niedzielnej konferencji dowiedzieliśmy się, że Mateusz jest kontuzjowany, a w walce zastąpi go jego ojciec Jacek.
Co ciekawe, Murański podpisał kontrakt na starcie zaledwie kilka minut przed wyjściem na scenę. Podczas konferencji wyjaśnił natomiast, że jego syn podczas treningu doznał kontuzji, po której trafił do szpitala i okazało się, że ma złamanie kości gnykowej, którą Jacek nazywał „grykową”:
– Doszło do bardzo poważnej sytuacji. Otóż doznał złamania kości grykowej (przyp. red. gnykowej) w obrębie trzonu. Wydawało się nam, że to kontuzja barku, ból promieniował. Przerwał trening i nie mógł nawet podnieść butelki. Leki przeciwbólowe już nie działały.
– Pojechaliśmy do szpitala, na tomograf. W szpitalu w Gdyni tomograf wykazał bardzo poważne kontuzji polegającej na złamaniu kości grykowej. Na szczęście bez przemieszczenia – wyjaśnił ojciec Mateusza.
Jacek postanowił wykorzystać okazję i zastąpić swojego syna. Co więcej, to właśnie on ma większy konflikt z Tańculą, niż Mateusz. Już w sobotę dojdzie więc do największego freak fightu w historii FAME i to na szalonych zasadach postawionych przez Murańskiego.
Galę FAME MMA obstawisz jedynie u oficjalnego sponsora organizacji i legalnego bukmachera firmy BetClic. Wystarczy zarejestrować się tutaj – na start otrzymasz zakład bez ryzyka do 550 zł!
Otwórz konto -> tutaj

W sieci po ogłoszeniu nowego zestawienia pojawiło się wiele komentarzy, że być może wszystko zostało wcześniej ukartowane, a kontuzja Mateusza wcale nie jest prawdziwa. Kibice podejrzewają, że jego ojciec po prostu chciał zmierzyć się z Tańculą i to na swoich warunkach.
Co ciekawe, „Aroy” na swoim Instagramie udostępnił wiadomość od lekarza ortopedy, który zabrał głos w sprawie wypowiedzi Jacka Murańskiego:
– Wiadomość od mojego znajomego lekarza ortopedy: Kość „grykowa”? Nie ma takiej. Jest gnykowa, ale znajduje się między żuchwą a kręgami szyjnymi, a nie w ręce. „Bardzo poważne złamanie bez przemieszczenia”? W szczególnych przypadkach złamań kości łódeczkowatej tak, ale to generalnie oksymoron. Straszny bullshit ta wypowiedź.
W rozmowie z portalem Fansportu.pl Jacek Murański wyjaśnił jednak, że kontuzja była na tyle poważna, że mogła nawet zakończyć się tracheotomią.
– Mateusz doznał bardzo poważnej kontuzji. Na szczęście bez przemieszczenia została złamana kość w okolicy tchawicy. Pojechał na tomograf, okazało się, że to nie bark, do barku szedł tylko ból. Gdyby trening trwał jeszcze chwilę, to mogłoby się zakończyć tragicznie. Gdyby doszło do pęknięcia z przemieszczeniem, to mogłoby skończyć się zabiegiem chirurgicznym i tracheotomią.

Źródło: Instagram
- Weteran wagi ciężkiej w turnieju o milion! Daniel Omielańczuk wystąpi na FAME 26
- Tom Aspinall skomentował abdykację Jona Jonesa z tronu UFC. Wbił małą szpilkę!
- Wikłacz i Ruchała o sytuacji w American Top Team przed walką Rębeckiego z klubowym kolegą
- Makhachev nie zniknął z radaru Topurii. Gruzin gotów na walkę o pas kategorii półśredniej UFC!
- Emocjonalny wpis Jona Jonesa. Mistrz UFC pożegnał się z fanami