Wojsław Rysiewski po zmianie werdyktu walki z XTB KSW 108: Zrobiono ze mnie idiotę

Team Adama Niedźwiedzia dopiął swego i doprowadził do zmiany wyniku walki z Adrianem Zielińskim. Komentując to Wojsław Rysiewski nie przebierał w słowach.
Pojedynek Niedźwiedzia z Zielińskim okazał się być jednym z tych, o których najwięcej się mówiło po zakończeniu KSW 108. Niestety dla bohaterów tego wydarzenia, nie chodziło tu o ich klatkowe popisy.
Starcie zakończyło się budzącymi kontrowersję łokciami Adriana na tył głowy „Niedzia”. Początkowo pojedynek po analizie VAR zakończył się przez TKO na korzyść Zielińskiego. Obóz rywala złożył jednak protest, który skutkował zmianą werdyktu na No Contest. Klasowo zachował się też sędzia Łukasz Bosacki, który publicznie przeprosił za błąd i przyznał, że jego decyzja w klatce była mylną.
Wojsław Rysiewski: Zrobiono ze mnie idiotę
Głos w temacie zmiany werdyktu zabrał też Wojsław Rysiewski. Dyrektor sportowy KSW był niepocieszony faktem, iż werdykt został zmieniony przez „błąd sędziego”. Matchmaker organizacji obawia się, że może to doprowadzić do sytuacji, w której każdy będzie mógł wytykać błąd arbitra:
– Jest tutaj jeden pewien, fundamentalny problem, którego ja też nie jestem w stanie do końca rozsądzić. Bo wydaje mi się, że nie ma takiej procedury, że błąd sędziego mógł zmienić werdykt. Ludzki błąd. Tak jak nie byliśmy w stanie zmienić werdyktu sędziów w walce Martinek vs Omielańczuk, mimo że wszyscy widzieli, że Martinek wygrał, ale sędziowie tak ocienili a nie inaczej – mówił dyrektor sportowy KSW.
– I teraz sytuacja, w której byśmy ingerowali w te decyzje i post factum je zmieniali, które zawsze są obarczone jakąś subiektywną oceną, to moim zdaniem jest zły kierunek, w którym doprowadzimy do sytuacji, że ktoś będzie wchodził do klatki i ogłaszał: „Nie, nie podoba mi się werdykt, wygrał ten, podnosimy rękę drugiego – kontynuował Rysiewski.
Dyrektor sportowy KSW przyznał też, że zupełnie nie zrozumiał zamieszania z analizą VAR, po której on sam „wyszedł na idiotę”:
– Nie powinno tak być, że jest sędzia związany z jakimś zawodnikiem i jest jakoś obecny przy tej procedurze VAR. Nie chcę rozstrzygać czy Paulina coś tam mówiła czy nie. Jak sami wiecie, w wywiadzie po gali mówiłem, że Paulina Bońkowska uczestniczyła w tej procedurze, bo tak mi powiedziano. Potem powiedziano mi, że nie uczestniczyła, a potem, że jednak była. W końcu sam nie wiem, jak to było i zrobiono ze mnie idiotę, mam wrażenie. Ale przeżyję – dodał w rozmowie z kanałem MMA – BNB.
Cały materiał poniżej.