Boks

Promotor Eddie Hearn o deklaracjach Jake’a Paula: Krzywdy AJ-owi nie zrobił

Eddie Hearn z wyraźną ironią odniósł się do słów Jake’a Paula, który po porażce z Anthonym Joshuą próbował doszukiwać się momentów zagrożenia dla Brytyjczyka.

Eksperci bokserscy byli w tej kwestii niemal jednomyślni – każdy inny rezultat niż zwycięstwo „AJ-a” przez nokaut należałoby uznać za sensację. W przestrzeni medialnej pojawiały się nawet sugestie o możliwej ustawce czy reżyserowanym widowisku. Ostatecznie zakontraktowany na osiem rund pojedynek zakończył się w szóstej odsłonie, gdy Anthony Joshua zamknął Jake’a Paula w narożniku i po serii celnych uderzeń znokautował go prawym sierpowym na szczękę.

Eddie Hearn kpi z deklaracji Jake’a Paula po porażce z Joshuą

Po walce „El Gallo” pojawił się w podcaście „Impaulsive”, prowadzonym przez jego brata Logana Paula. Jake stwierdził tam, że jednym z ciosów miał naruszyć Anthony’ego Joshuę. Te słowa z rozbawieniem skomentował promotor byłego mistrza świata wagi ciężkiej.

Na pewno mogę stwierdzić, że nie naruszył „AJ-a”, choć muszę mu oddać, że trafił swoimi najlepszymi ciosami – powiedział Eddie Hearn w rozmowie z Ring Magazine. – Weszło mu kilka prawych, ale nie były one wystarczające, nie ma on wystarczająco mocnego uderzenia. Na pewno zwróciło to uwagę „AJ-a”, choć krzywdy mu nie wyrządziło.

Hearn dodał również, że od samego początku było jasne, iż Jake Paul jest skrajnie niedopasowany do rywala formatu Anthony’ego Joshuy. Jednocześnie przyznał, że influencerowi należą się słowa uznania za wytrwałość.

Sprawdź!  Sanchez nie wstał po ciosach na korpus! Kabayel wciąż niepokonany (VIDEO)

Musicie zrozumieć, że Jake Paul był kompletnie poza swoją strefą komfortu. Widać było tragiczne niedopasowanie rywali, więc nie można było oczekiwać, że stanie tam i przez trzy minuty będzie toczył wymianę z Joshuą. Jego zadaniem było przetrwać i sami widzieliście, jak daleko dotarł. Nie spodziewałem się, że aż tyle rund wytrzyma.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.