UFC 287. Masvidal zszokowany title shotem Covingtona! „Jak ma walczyć o pas? Jedyne w czym jest dobry, to…”
Już za kilka dni w co-main evencie UFC 287 wystąpi jedna z największych gwiazd organizacji, Jorge Masvidal. Popularny „Gamebred” wyraził głębokie zdziwienie tym, że jego ostatni rywal zyskał miano pierwszego pretendenta.
-> Oglądaj galę UFC 287 na żywo!
Mowa tu oczywiście o Colbym Covingtonie, który po drugiej nieudanej próbie odebrania mistrzostwa kategorii półśredniej Kamaru Usmanowi w listopadzie 2021 roku do oktagonu wrócił już po 4 miesiącach. Na UFC 272 spotkał się w main evencie z byłym przyjacielem, a później jednym z największych wrogów, czyli właśnie Masivdalem.
Jorge nie miał najmniejszych szans z „Chaosem”, który pokonał go pewną decyzją sędziowską. Ogromne emocje jednak nie opadły i niedługo później „Gamebred” miał chcieć dokończyć sprawę z oktagonu pod jednym z lokali. Postępowanie sądowe w tej sprawie wciąż jest prowadzone.
O ile obaj fighterzy stoczyli tylko jedną, wspominaną powyżej, walkę, o tyle wygrana Covingtona zagwarantowała mu kolejnego title shota. Potwierdził to Dana White po niedawnej gali w Londynie, gdzie Colby był zawodnikiem rezerwowym. Wiadomość ta mocno zdziwiła Jorge, który powiedział na dniu medialnym przed UFC 287:
– Postawiono mi trzy wykroczenia, bo ta dz*ka Colby stwierdziła, że przeze mnie doznał uszkodzenia mózgu. Jak więc ma z takim ch*jostwem walczyć o pas? UFC zostanie pozwane, jeśli ten gość wejdzie do klatki. Podobno sprawiłem mu uszkodzenie mózgu, ale tak naprawdę ch*ja mu zrobiłem.
„Gamebred” przyznał też dziennikarzom, że jego zdaniem „Chaos” pojawi się w Kaseya Center w Miami, by skraść show i przypisać sobie następnie zasługi za udane widowisko.
– Jest ku*wą szukającą atencji. Pojawi się w hali. Z odległości 100 stóp i otoczony 20. ochroniarzami będzie wykrzykiwał jakieś chore g*wno, że jest królem tego i tamtego. A jedyne w czym jest dobry, to ssanie k*tasa i dzwonienie po policję.
Kursy bukmacherskie na walkę Burns vs Masvidal
Galę UFC 287 nie tylko obstawisz, lecz także obejrzysz w całości na żywo u bukmachera eFortuna.pl. Wystarczy założyć konto, odebrać bonusy i obstawić dowolny zakład!
Już za samą rejestrację otrzymacie 20 zł, a do pierwszego depozytu Fortuna dołoży wam kolejne 10 zł. Co więcej trzy pierwsze zakłady, na kwoty 100, 200 oraz 300 zł obstawicie bez ryzyka. To znaczy, że w przypadku przegranego kuponu bukmacher zwraca wam środki na konto.
- Kurs na zwycięstwo Gilberta Burnsa – 1.20 (OBSTAWIAM)
- Kurs na zwycięstwo Jorge Masvidala – 4.56 (OBSTAWIAM)
