Tyburski po walce Remiego na gali GROMDA: „Jest mi przykro od samego patrzenia. Życzę ci zdrowego rozsądku”

Za nami gala GROMDA 9, podczas której doszło do wielu krwawych i emocjonujących pojedynków na gołe pięści. Starcie, o którym było najgłośniej, to bez wątpienia debiut „Remiego”.
Podczas minionej edycji zobaczyliśmy turniej, trzy superfighty oraz wielki finał i walkę o mistrzowski pas. O tytuł GROMDY „Balboa” zmierzył się z zawodnikiem z Wielkiej Brytanii, który po potężnych ciosach Polaka, nie chciał kontynuować walki.
Jeśli chodzi o turniej, tym razem zwyciężył „Reksio”, który w finale brutalnie rozbił „Armana”. Natomiast w pojedynku o 100 tysięcy złotych „Goat” zmierzył się z „Mario”. W walce nie brakowało potężnych wymian i ostatecznie Parobiec nie bez problemów, ale znokautował swojego rywala.
Paweł Tyburski po gali GROMDA 9
Jednym z najbardziej emocjonujących pojedynków było brutalnie starcie Remigiusza „Remiego” Gruchały, który w debiucie zmierzył się z Piotrem „Diabełkiem” Czajką. Zawodnicy nie kalkulowali i od początku do końca oglądaliśmy mocne wymiany. Krwawa rzeźnia zakończyła się w 2 rundzie zwycięstwem „Remiego”, gdyż rywal nie był w stanie dalej walczyć.
Głos po gali GROMDA 9 zabrał Paweł Tyburski. Freak fighter za pośrednictwem swoich social mediów odniósł się bezpośrednio do brutalnego pojedynku „Remiego”, po którym zawodnik był bardzo mocno porozbijany.
– Nie krytykuję tego, ale jest mi przykro od samego patrzenia. Nigdy nie wziąłbym walki na gołe pięści. Chłopaku, życzę tobie zdrowia i sukcesów, ale też zdrowego rozsądku. Ja rozumiem, że wojownicy. Ja rozumiem, że każdy próbuje się wybić, jak tylko może, ale nie zrozumiem, że robią to kosztem zdrowia – napisał freak fighter.

Źródło: Instagram
- Eddie Hall wpadł w szał! Pogromca Pudziana tłumaczy swoje zachowanie [WIDEO]
- Ogromny problem przed UFC 315! „Ludzie mają w to wy…bane”
- Adrian Bartosiński wskazał wymarzonego rywala: „Gdybym z nim wygrał, to automatycznie zgarniam więcej”
- Taeddy zawalczy na GROMDA 21! Zwycięzca turnieju wraca do gry
- Bartosiński wprost po przegranej Pudzianowskiego: „Nie było chęci walki i ratowania”