(VIDEO) Mike Tyson wyzwany w barze do walki na gołe pieści! Napastnik wyciągnął broń!

W jednym z barów w Los Angeles doszło do szokujących scen. Mężczyzna wyciągnął broń, jednak chwilę później całkowicie zmienił swoje nastawienie.
We wtorek Mike Tyson wraz z grupą znajomych pojawił się w jednym z lokalów, gdzie odbywało się komediowe show. W pewnym momencie spokój zakłócił mężczyzna i na scenie rozegrały się szokujące wydarzenia. Na szczęście nie doszło do tragedii.
Napastnik przerwał występ komika i postanowił rzucić wyzwanie Tysonowi. Naoczni świadkowie w rozmowie z lokalnymi mediami przekazali, że mężczyzna chciał zmierzyć się z „Bestią” na gołe pięści. Rzekomo w ten sposób chciał podnieść swój status.
Tyson oczywiście odmówił, a pomiędzy nich wkroczył prowadzący, który powiedział w kierunku mężczyzny – Co ty ku*wa robisz? Spie**alaj stąd. Nie żartuję, wynoś się.
Następnie odepchnął napastnika, a ten wyciągnął broń. Wszyscy zebrani dookoła szybko się wycofali i próbowali schować przed uzbrojonym mężczyzną. Ostatecznie napastnik prawdopodobnie zdał sobie sprawę, że nie powinien tego robić, schował broń i oświadczył, że wychodzi.
– Kocham cię, szacunek dla wszystkiego co osiągnąłeś, gdyby nie ty nie mielibyśmy motywacji. Prosto z serca, naprawdę. Szacunek – powiedział do Tysona, zanim opuścił lokal.
„Bestia” postanowił zawołać go do siebie, podał mu rękę i uścisnął go. Sam pięściarz przez cały ten czas zachował zimną krew i nie panikował, kiedy napastnik wyciągnął broń. Idealnym podsumowaniem wydarzeń, które rozegrały się w Los Angeles, jest gest Tysona, który pod koniec jednego z nagrań łapie się za głowę.
Źródło: TalkSport/YouTube
- Gamrot zdradza kulisy pojedynku z Oliveirą: Wydawało mi się, że wskoczy Diego Lopes
- Gamrot wspomina szalone przygotowania do Turnera: To było szaleństwo, nigdy tego nie powtórzę
- Borys Mańkowski bez cienia wątpliwości przed UFC w Rio: Gamrot musi to wygrać, jeśli myśli o pasie [WIDEO]
- Kowalkiewicz wskazuje następczynie w UFC: To kwestia czasu [WIDEO]
- Różal o dołączeniu Materli do FAME: Przykre jest, że idą tam sportowcy