Michał Oleksiejczuk powraca do oktagonu! Znamy datę walki i kolejnego rywala!

Michał Oleksiejczuk poznał kolejnego rywala. Wiemy, kiedy Polak powróci do klatki UFC i stoczy drugi pojedynek w kategorii średniej.
Przez niemal całą karierę „Husarz” walczył w dywizji półciężkiej i w największej organizacji MMA na świecie w tym limicie odniósł cztery zwycięstwa oraz poniósł trzy porażki. Zdecydował się jednak zejść do niższej kategorii i w sierpniu zmierzył się z Smaem Alveyem.
Polak nie dał żadnych szans Amerykaninowi. Od początku zasypywał go potężnymi ciosami. Już w niecałe 2 minuty znokautował swojego przeciwnika i jak się później okazało, wystarczyło pierwsze uderzenie, żeby połamać mu szczękę.
Michał Oleksiejczuk powraca do oktagonu
Do oktagonu Polak powróci już 17 grudnia. Tym razem zastąpi kontuzjowanego Bruno Silvę i zmierzy się z Albertem Duraevem. Rosjanin w UFC stoczył dopiero dwa pojedynki. Kontrakt wywalczył po wygranej w Dana White’s Contender Series, a następnie pokonał Romana Kopyłowa.
W ostatnim starciu zmierzył się z Joaquinem Buckleyem, a starcie zostało przerwane przez lekarza w trzeciej odsłonie. Nie pozwolił on Rosjaninowi kontynuować pojedynku ze względu na opuchnięte oko.
W klatce UFC zobaczymy starcie stójkowicza z parterowcem. Oleksiejczuk lubi mocne wymiany i 12 z 17 pojedynków wygrał przez nokaut. Duraev natomiast będzie chciał przenieść walkę do parteru. W 15 starciach aż 9 razy poddawał swoich przeciwników.
Michal Oleksiejczuk replaces Bruno Silva vs. Albert Duraev at UFC’s final card of 2022 (@guicruzzz) https://t.co/4Gl9p5LwtT pic.twitter.com/59tNQ2uqXG
— MMAFighting.com (@MMAFighting) September 20, 2022
Źródło: Twitter
- Wrzosek niegotowy na De Friesa? Pudzian wytypował walkę wieczoru XTB KSW 107
- Patryk Kaczmarczyk ostro zareagował na słowa Daro Lwa: „Dostaniesz listwę, obiecuję”
- Medialne spięcie Czyżewskiej z Grzyb: „Myślisz, że będę ci po tym rękę podawała?”
- Arkadiusz Wrzosek dużym underdogiem. Znamy kursy na walkę wieczoru XTB KSW 107
- Szef KSW uderza w byłych zawodników: „Ktoś tu chyba przegina…”