KSW

Pudzianowski wspomniał wygraną z Materlą: „Akurat miałem lepszy dzień”

Mariusza Pudzianowskiego wzięło na małe wspominki. Legenda polskich sportów walki wróciła pamięcią do historycznego pojedynku z Michałem Materlą.

Pojedynek legend odbył się przed trzema laty, podczas KSW 70. Bijące serce organizacji Martina Lewandowskiego i Macieja Kawulskiego nigdy nie odmawia wyzwań. Tak też było wówczas, gdy przyszła oferta na walkę z Mariuszem Pudzianowskim.

Michał Materla stanął przed byłym strongmanem w roli faworyta. Tego wieczoru „Cipao” zadebiutował w wadze ciężkiej, co było ogromnym przeskokiem – wszak wcześniej kibice kojarzyli go głównie z walk w dywizji średniej. Całość, stety lub nie, nie potrwała za długo. Pudzianowski znokautował legendę w niecałe 120 sekund.

Pudzianowski wspomina walkę z Materlą

Wczoraj w Internecie krążyć zaczęło zdjęcie przypominające dawne spotkanie. Mariusz Pudzianowski oraz Michał Materla spotkali się, a po fotografii widać, że została wykonana lata temu.

Sprawdź!  Pudzianowski odpowiada na krytykę pod adresem Materli! "Nóż mi się otwiera! Szacunek mu się należy! Darujcie sobie drwiny"

Zdjęcie udostępnił też na swoich mediach społecznościowych sam Mariusz Pudzianowski, który wspomniał przy okazji pojedynek z Materlą.

Kiedyś z Michałem, roku nie pamiętam – napisał „Pudzian” pod zdjęciem, po czym dopisał: – Ps: nie uważam się za lepszego zawodnika MMA od Michała Materli. Akurat miałem lepszy dzień, a Michał miał gorszy, ale zawsze szacunek mam i tak zostanie!

Sytuacja obu panów w KSW zdaje się być dość podoba. Michał Materla, zdaniem wielu, powinien już zakończyć karierę i oszczędzić zdrowia. Sam zawodnik jednak ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył odwieszenia rękawic na kołek.

„Pudzian” tymczasem po przegranej w zaledwie 30 sekund z Eddie’em Hallem flirtuje z różnymi organizacjami. Najwięcej mówiło się o jego debiucie w FAME, a niedawno chęć na zakontraktowanie go wyraziły też Prime Show MMA, czy GROMDA. Był strongman o każdej z wymienionych wypowiadał się pozytywnie… A w grę ma wciąż wchodzić rewanż z brytyjską „Bestią”.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.