GROMDA

Łukasz Parobiec rzucił wyzwanie! Zaprosił Kamila Mindę do walki w GROMDZIE

Jeden z czołowych GROMDZIARZY, Łukasz Parobiec, zaprosił do walk na gołe pięści reprezentanta Akademii Sportów Walki Wilanów.

Od dawna w sieci gorąco jest pomiędzy GROMDĄ, a warszawskim teamem. Michał Pasternak regularnie podszczypuje szefa organizacji oraz Mateusza „Don Diego” Kubiszyna, którego w ubiegłym roku pokonał na zasadach K-1.

Choć wydawało się, że do debiutu „Wampira” w charakterystycznym ringu 4×4 m jest całkiem blisko, do takowego nie doszło. Niewykluczone jednak, że inny z podopiecznych trenera Oknińskiego zawita do GROMDY.

Łukasz „GOAT” Parobiec rzucił wyzwanie Kamilowi Mindzie

W miniony piątek odbyła się gala GROMDA 21, po której Łukasz Parobiec zamieścił wymowny wpis w sieci. Były mistrz świata organizacji ISKA rzucił wyzwanie Kamilowi Mindzie:

Kamil, jesteś kawałem twardziela, spotkaliśmy się ostatnio na GROMDZIE i powiedziałeś że „wcale nie jestem taki duży jak na zdjęciach”. Trochę sprowokowałeś, szacunek za Twoje walki i drogę, którą przeszedłeś, ale GROMDA to miejsce dla wojowników — i właśnie dlatego chcę się z Tobą zmierzyć.

– Nie ma tu nienawiści, tylko czysta sportowa ambicja. Ty i ja, na gołe pięści, jak przystało na GROMDZIARZY. Zróbmy to dla siebie, dla kibiców, dla prawdziwego sportowego ducha. Szanuję Cię, ale nie boję się Ciebie. Do zobaczenia w ringu, jeśli jesteś gotów – napisał „GOAT”.

Póki co nie poznaliśmy oficjalnego stanowiska Kamila Mindy, niemniej podał on dalej Instastory traktujące o wyzwaniu Parobca. Reprezentant Akademii Sportów Walki Wilanów ma niemałe doświadczenie w MMA (rekord 8-4), a ostatni występ zanotował ponad rok temu, gdy przez kontuzję ręki przegrał z Danielem Omielańczukiem na gali Clout MMA. Wcześniej zaś „King Kong” musiał uznać wyższość Denisa Labrygi.

Sprawdź!  Wiemy, dlaczego Kajfasz nie zawalczył na GROMDA 14! "Czekał do samego końca, palił się do walki"

Łukasz Parobiec tymczasem po nieudanej próbie zdobycia szczytu GROMDY wrócił do akcji na gali z numerem 18. Tam w 4. rundzie znokautował Marcina „Wasyla” Wasilewskiego.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.