UFC

Mateusz Gamrot przed walką z Oliveirą: To gigantyczna szansa!

Mateusz Gamrot w programie UFC Unfiltered dał jasno do zrozumienia, jak bardzo ekscytuje go nadchodzące starcie z Charlesem Oliveirą.

Po triumfie nad Ludovitem Kleinem „Gamer” wyczekiwał kolejnego wyzwania. Polak otwarcie liczył na rewanż z Beneilem Dariushem, jednak kontuzja Amerykanina pokrzyżowała te plany. W grę wchodził także Benoit Saint-Denis czy Nazim Sadykhov, ale ostatecznie szczęście uśmiechnęło się do Polaka. Gdy Oliveira został bez rywala w walce wieczoru gali UFC w Rio, Gamrot nie zwlekał ani chwili i błyskawicznie zgłosił gotowość do boju.

Gamrot: „To gigantyczna szansa, bracie!”

W rozmowie z Mattem Serrą i Jimem Nortonem Polak nie krył emocji przed największym wyzwaniem w karierze.

– To gigantyczna szansa, bracie, przez całe życie ciężko pracowałem i czekałem na taką szansę! Brachu, jestem niesamowicie podekscytowany. Ku…a! – wykrzyczał „Gamer”, niejednokrotnie wplatając w wypowiedzi polskie wulgaryzmy.

Gamrot podkreślił, że nigdy nie odrzuca się walki z takim rywalem jak Oliveira. Jak sam przyznał, gdy tylko dostrzegł szansę, natychmiast naciskał na UFC i dał jasno do zrozumienia, że jest gotów podjąć rękawicę.

Sprawdź!  Hill wybudził się po nokaucie Pereiry. Jest oburzony cieszynką na UFC 300!

Polak od razu poleciał na Florydę, by szlifować formę w American Top Team. Jak zdradził, kluczem jest jego niesamowita kondycja oraz baza w zapasach i jiu-jitsu, które – jak mówi – ma zapisane w DNA.

– To będzie epicka walka w parterze. To pewne, bo nie będę obawiał się jego parteru – zapewnił. – Ale chcę też wymieniać się z nim uderzeniami. To będzie pełne spektrum MMA. Pięć rund akcji… choć może pięć nie będzie potrzebne.

Dodatkową motywację „Gamerowi” daje fakt, że wchodzi na teren wroga. Gamrot zamierza wykorzystać atmosferę w Rio na swoją korzyść.

– Brachu, jadę do niego, na jego teren – do Brazylii. Cała Brazylia będzie przeciwko mnie. Dajcie mi tą energię! To mnie nakręca. Każdy buczący fan będzie napełniał mnie mocą – zapowiedział z entuzjazmem.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.