Cesarz zstąpi z tronu? Marcin Najman o ewentualnym zakończeniu kariery po FAME 28

Temat sportowej emerytury Marcina Najmana powraca niczym bumerang. Sam „Cesarz polskich freak fightów” przyznał, że coraz częściej myśli o tym, by na dobre zejść ze sceny.
Marcin Najman to bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci w polskich sportach walki. Walczył na ringach bokserskich i w największych federacjach — od KSW, przez High League, po Clout MMA i FAME. Choć jego pojedynki rzadko przechodzą do historii z powodów czysto sportowych, widzowie wciąż doceniają, jak wiele emocji potrafi dostarczyć podczas promocji swoich walk.
Najman wielokrotnie ogłaszał już zakończenie kariery, co bywało mu często wypominane równie mocno, jak szybkie porażki. Teraz ponownie stanie w klatce – podczas FAME 28: ARMAGEDON zmierzy się z Pawłem Bombą.
Najman: To może być mój ostatni moment
W rozmowie z „Szalonym Reporterem” samozwańczy „Cesarz polskich freak fightów” przyznał, że nie chciał tracić okazji na kolejny występ. Jak podkreślił, tym razem jego decyzja mogła być podyktowana świadomością, że kolejne powroty stają się coraz trudniejsze.
– Dużo łatwiej jest mi wziąć teraz walkę, niż jakbym miał rok nie walczyć i znowu wrócić. To byłoby już bardzo ciężko – przyznał Najman. – Więc ja mogę potwierdzić to, co mówisz. Jeśli teraz nie wezmę, to kiedy wezmę? To jest ostatni moment.
– Dlatego twierdzę, że ewentualna porażka może oznaczać dla mnie koniec. Nie to, że jakieś pożegnanie czy coś, tylko że ja sam mogę uznać: wystarczy.
To już kolejny raz w ostatnich miesiącach, gdy Marcin Najman otwarcie wspomina o możliwym zakończeniu kariery. Wcześniej podobne słowa padły po porażce z braćmi Neffati.



