UFC

Ostra odpowiedź Gigy Chikadze do „The Korean Zombie”!

Giga Chikadze zaskakująco dobrze przyjął porażkę z Calvinem Kattarem na UFC Vegas 46. Gruzin nie omieszkał jednak zareagować na komentarz pierwszego pretendenta do pasa mistrzowskiego kategorii piórkowej.

Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Niestety to powiedzenie dosięgnęło także Gigę Chikadze, który po 9 kolejnych zwycięstwach w karierze, a w tym 7 w samym UFC doznał porażki. Co więcej, Calvin Kattar całkowicie wypunktował Gruzina, którego zakrwawioną twarz można zobaczyć powyżej.

Main eventerzy otrzymali bonusy za Walkę Wieczoru, jednak dla Chikadze to jedynie pieniądze na otarcie łez. „Ninja” w ostatnim czasie domagał się głośno swojej szansy w walce z Alexandrem Volkanovskim. Gdy Chang Sung Jung został ogłoszony nowym rywalem Australijczyka, Giga Chikadze wylał swoją frustrację na Twitterze, a później w rozmowie z MMA Fighting przyznał, że stracił szacunek do championa.

„The Korean Zombie” zaczekał z odpowiedzią do gruzińskiego „Ninjy” do ostatniego momentu. Chang Sung Jung został nazwany „najłatwiejszym wyzwaniem” Alexandra „The Greata”, a po porażce z Kattarem Koreańczyk zamieścił jednoznakowy, wymowny wpis:

Gruzin z pokorą przyjął porażkę z „The Boston Finisherem”. Panowie strzelili wspólne zdjęcie w szpitalu po dwudziestopięciominutowej wojnie. Dodatkowo Chikadze zamieścił również Instastory, na którym obiecał wrócić silniejszym… oraz wbijając szpilę w „The Korean Zombie”.

Sprawdź!  (VIDEO) SZOKUJĄCE SCENY NA GALI UFC! Daukuas nie-wygrywa! Co-main event uznany za nieodbyty po zderzeniu głowami!
Źródło: Instagram

– Dziękuję moim wszystkim prawdziwym fanom! Kocham was wszystkich i jestem wam winien szybki powrót. Wiele sztucznych osób dookoła, ale to nic takiego! A i pierdol się Korean Zombie! Ciesz się czyjąś porażką, chujowizno.

Do pojedynku Alexander Volkanovski vs. Chang Sung Jung dojdzie na UFC 273. Co-main eventem tego pay-per0view będzie starcie Aljamaina Sterlinga i Petra Yana o pas mistrzowski kategorii koguciej.

Źródło: MMA Junkie

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.