KSW

Kaczmarczyk przeprosił po celebracji wygranej na XTB KSW 88. „Wytłumaczył mi, że to tak jakby ugodziło jego honor”

Patryk Kaczmarczyk narobił sporo szumu wokół siebie w ostatnich dniach. Nie każdemu spodobało się bowiem nagranie, które wrzucił na swoje social media po wygranej nad Danielem Rutkowskim.

Tytułowa „Bitwa o Radom” zamykała kartę walk gali XTB KSW 88. Popularny „Rutek” był zdecydowanym faworytem bukmacherów i mało kto dawał szanse Kaczmarczykowi. Patryk wychodził w końcu do długo uznawanego za najlepszego piórkowego zawodnika w Polsce, który w ostatnim występie całkowicie zdominował niepokonanego Adama Soldaeva.

Kaczmarczyk miał przygotowaną naprawdę dobrą taktykę i zaskakiwał zwłaszcza latającymi kolanami. Ostatecznie po pełnym dystansie to właśnie jego sędziowie wskazali jako jednogłośnego zwycięzcę. 25-letni fighter celebrował wygraną ze swoim sektorem, a później w mediach społecznościowych zamieścił też film z wypowiedziami ekspertów typujących pewną wygraną Daniela Rutkowskiego. Nagranie zakończył znanym cytatem „I’m not surprised motherf…er”. To jednak nie spodobało się wszystkim, którzy znaleźli się w wideo.

Zawodnik zamieścił wczoraj przeprosiny słowne na swoim Twitterze, gdzie też wyjaśnił dlaczego użył zwrotu Nate’a Diaza. Trenujący w Radomiu fighter udzielił też szerszej wypowiedzi goszcząc wraz z Albertem Odzimkowskim w programie MMA Studio. Kaczmarczyk zdradził, kto poczuł się urażony zakończeniem, którego użył i publicznie tę osobę przeprosił.

Sprawdź!  Dreczkowski demoluje na KSW 95! Znokautował Serba w 1. rundzie [VIDEO]

– Nigdy nie obraziłbym czyjejś rodziny, bo to jest sprawa honoru. Naprawdę, nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy, by obrazić czyjąś mamę. Ten tekst wiadomo jakie ma znaczenie. Ale to co w jednym kraju jest uznawane za żart, w innym za żart uznawany może nie być. I miałem rozmowę z Arbim Shamaevem, bo to o niego chodzi. Od razu mam do Was prośbę, żeby nie naciskać na niego. Ja też rozmawiałem ze swoim trenerem – on też jest z Kaukazu.

Tłumaczył mi, że nie każdy odbiera ten tekst jako żart. I nawet u nas, w niektórych kręgach, jest nie jako obraza, tylko pochwała. Nawet w UFC jest pas Baddest Motherfucker. Rozmawiałem z Arbim z 20 minut przez telefon i wytłumaczył mi, że to tak jakby ugodziło jego honor i mówił, że źle się z tym czuł i naprawdę, jeszcze raz, oficjalnie: Arbi, wiem, że ciebie to uraziło, ale chciałem przy wszystkich tutaj przeprosić. I nigdy w życiu nie powiedziałbym niczego złego w kierunku twojej rodziny.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.