UFC

Jon Jones sugeruje mocnego rywala w debiucie! „Najlepszy półciężki w historii kontra…”

Jon Jones zdaje sobie sprawę z tego, jak wiele szumu potrafi wywołać. Były champion kategorii półciężkiej UFC zasugerował fanom na Twitterze swojego najbliższego rywala!

Za każdym razem, gdy poruszany jest temat Jona Jonesa, coraz bardziej odległy w czasie jest jego ostatni występ. Za 2 dni miną dokładnie 2 lata od kiedy „Bones” wszedł do oktagonu na starcie z Dominickiem Reyesem. Kilka miesięcy później Amerykanin zawakował pas mistrzowski dywizji półciężkiej i ogłosił chęć przejścia do królewskiej kategorii wagowej.

Jones negocjował w ubiegłym roku walkę z Francisem Ngannou, jednak wszystko skończyło się fiaskiem. Na drodze stanęły pieniądze, których federacja nie chciała zapłacić za tę superwalkę. Do tego doszedł konflikt „Predatora” z władzami UFC, który może zakończyć się utratą mistrza za kilkanaście miesięcy.

„Bones” tymczasem za pośrednictwem Twittera zasugerował fanom, z kim zmierzy się w niedalekiej przyszłości. Były champion dywizji półciężkiej, który nie był zachwycony walką wieczoru UFC 270, w której to Francis Ngannou z łatwością zdominował Ciryla Gane, podpowiada pojedynek… ze Stipe Miocicem!

Najlepszy ciężki wszechczasów kontra najlepszy półciężki, kto chciałby to zobaczyć? Wchodzę w to.

Stipe Miocic przez wielu uważany jest właśnie za najlepszego ciężkiego. Amerykanin najwięcej razy bronił swojego tytułu, potrafił też odzyskać go z rąk Daniela Cormiera. Swoją drogą sam „DC” podpowiadał ostatnio, że walką, którą koniecznie trzeba zrobić jest właśnie pojedynek Jon Jones vs. Stipe Miocic o tymczasowy tytuł mistrzowski królewskiej kategorii wagowej.

Sprawdź!  Jon Jones na zarzut zmarnowania najlepszych lat: "Mam wiele wygranych przed sobą."

Niewykluczone też, że UFC z Daną Whitem na czele będą próbowali doprowadzić do tego starcia. Nie wiadomo, czy i jak potoczą się kolejne rozmowy z Francisem Ngannou na temat przedłużenia umowy. Main event UFC 270 był ostatnią walką na obecnym kontrakcie Kameruńczyka, jednak zwycięstwo z automatu przedłużyło jego pobyt w federacji o 12 miesięcy.

Źródło: Twitter

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.