Jon Jones nadal na celowniku Błachowicza: „Walka z Ganem nie dała odpowiedzi. Muszę sprawdzić go sam”

Jan Błachowicz w ostatnim wywiadzie przyznał, że nadal liczy na to, że w przyszłości dojdzie do jego pojedynku z legendą UFC Jonem Jonesem.

O takim starciu mówiło się już kilka lat temu. Jan Błachowicz, po znokautowaniu Coreya Andersona natychmiast wyzwał ówczesnego championa dywizji półciężkiej. Amerykanin miał obiecać Polakowi title shota po tym, jak tydzień wcześniej pokonał Dominicka Reyesa.

Błachowicz o walce z legendą

Sporo się jednak pozmieniało od tamtego czasu. „Bones” zwakował pas dywizji półciężkiej i po trzy letniej przerwie przeszedł do kategorii ciężkiej. Już w pierwszej walce zdobył tytuł, pokonując Ciryla Gane’a. Natomiast jeśli chodzi o wagę półciężką, na tronie zasiadł już czwarty mistrz.

Najpierw pas trafił do Jana Błachowicza, następnie Glovera Teixiery, Jiriego Prochazki i na ten moment jest w rękach Jamahala Hilla. Były mistrz w ostatnim wywiadzie dla Polsat Sport przyznał, że po stracie pasa plany się trochę pozmieniały, jednak nadal wierzy w to, że w przyszłości dojdzie do walki z Jonesem:

– Ta kategoria ciężka musi poczekać. Jon Jones wrócił z przytupem, ale walka nie dała odpowiedzi. Mam wrażenie, że trochę Ciryl nie ogarnął, że tak powiem fejmu Jonesa. Cały czas muszę sprawdzić go sam. Obiecał mi tę walkę parę lat temu, mam nadzieję, że jest słowny i prędzej czy później się spotkamy.

Natomiast dopytywany o kolejnych rywali, oświadczył że zamierza bić się z zawodnikami znajdującymi się przed nim w rankingu i nie chce tracić czasu na starcia, które nie przybliżą go do walki o pas:

– Na pewno czołówka, nikt zza moich pleców, raczej celuję kogoś z przodu, bo te walki najwięcej dają. Nie mam czasu robić walk, które nic nie dają.

Źródło: Polsat Sport