Denis zapowiada wielki powrót! „Idę po was wszystkich! Mam dość waszego pier…”
Denis Załęcki nie pozostawia wątpliwości w sprawie swojego powrotu do klatki. Zawodnik High League zamierza zdominować freak fighty.
„Bad Boy”, który aktualnie leczy kontuzję, za pośrednictwem swoich social mediów zapowiedział wielki powrót. Aktualnie jest po serii trzech porażek z Mateuszem Kubiszynem oraz Arturem Szpilką i Pawłem Tyburskim. Dwa ostatnie starcie przegrał właśnie ze względu na poważny uraz.
Denis zapowiada wielki powrót
Przeszedł już operację oraz teraz skupia się na powrocie do zdrowia. Zapowiedział również, że ma nowy sztab trenerski i będzie ciężko przygotowywał się do kolejnych pojedynków. Nie ukrywa, że wcześniej odpuszczał treningi, ale teraz wszystko ma wyglądać inaczej.
– Tym razem będę 100% sprawny i przygotowany jak nigdy!!! Noga po operacji goi się szybciej, niż myślałem.. Minęły już w sumie 2 miesiące od operacji. czas zapier*** A my nie odpoczywamy… Wiem co mam do udowodnienia… Przypomnijcie sobie moją formę do walki z KUBISZYNEM, jak byłem w pełni zdrowy. Teraz obiecuje wam, że będę w jeszcze lepszej formie i zamknę w końcu tym wszystkich niedowiarkom mordki.
– Mam teraz sztab trenerski, którego tak naprawdę nigdy nie miałem… będę szybszy, silniejszy i dynamiczniejszy a tlenu nie zabraknie mi już nawet na minutę!!! BYŁEM LENIWY, TRZEBA TO PRZYZNAĆ… Ale już nie zobaczycie starego Denisa…
– W klatce zniszczę każdego, kogo mi dadzą, a psychicznie wykończę, już na konferencjach! Jak widzę, co się dzieje i jaka stypa tam panuje to aż mnie chu* strzela! WRACAM I IDĘ PO WAS WSZYSTKICH !!! Bo mam dość waszego pier*** na wywiadach i udawania kogoś, kim nie jesteście!!!!
Na ten moment nie wiadomo jednak, kiedy i gdzie zawalczy Załęcki. Poza kontuzją pozostaje kwestia federacji, gdyż był zawodnikiem High League, ale organizacja zawiesiła działalność. W ostatnich dniach media obiegła jednak informacja, że ma powstać nowy projekt, którego twarzą będzie Lexy Chaplin, która również od początku była związana z High League.