High League

Denis Załęcki przeszedł operację! Wydał oświadczenie po High League 6: „Kontuzja była bardzo poważna. Nie tylko kompletnie zerwane więzadło do rekonstrukcji”

Denis Załęcki przekazał kibicom, że jest już po operacji nogi. Jak się okazuje, kontuzja była znacznie poważniejsza, niż myślał.

Od kilku miesięcy mówiło się o poważnym urazie „Bad Boya”. Mimo problemów z nogą wyszedł we wrześniu do klatki na High League 4. Niestety sędzia musiał przerwać starcie już po kilkudziesięciu sekundach, gdyż odnowiła się jego kontuzja nogi.

Ostatni raz w akcji oglądaliśmy go w marcu na High League 6, kiedy to zmierzył się z Pawłem Tyburskim. Pojedynek odbył się na zasadach boksu właśnie ze względu na stan Załęckiego. Ponownie w pierwszej rundzie uraz dał o sobie znać. Co prawda Denis został zdyskwalifikowany za kopnięcia, jednak i tak nie byłby w stanie kontynuować walki.

Denis Załęcki przeszedł operację

Po tamtym starciu spłynęła na niego fala krytyki. Nikt nie miał wątpliwości, że teraz już nie ma wyjścia i musi przejść operację, żeby powrócić do klatki. Niecały miesiąc od ostatniej przegranej poinformował, że jest już po zabiegu. Okazało się, że zerwane więzadło krzyżowe musiało zostać zrekonstruowane, a dodatkowo miał zniszczoną łąkotkę.

Sprawdź!  Denis kopnął, bo się boi? Ferrari skomentował zachowanie rywala (VIDEO)

– Jak widzicie na zdjęciu, jestem już po operacji, czuję się dobrze i wszystko poszło zgodnie z planem. Niestety okazało się, że nie tylko więzadło krzyżowe, które było kompletnie zerwane, było do rekonstrukcji. Podczas operacji okazało się, że łąkotka jest kompletnie zniszczona. Na szczęście oddałem się w ręce jednego z najlepszych chirurgów w naszym kraju i noga jest w pełni naprawiona!

– Dzięki wielkie za wsparcie tym, którzy byli przy mnie! Nie zapomnę wam tego! Tym, którzy tak świetnie bawili się, obrażając mnie i podważając prawdziwość mojej kontuzji, też tego nie zapomnę. Doskonale wiem co i kto mówił publicznie, jak i prywatnie, więc nawet nie mówcie mi cześć i nie podawajcie swoich łap, bo mogę co jedynie na nie napluć!

Okazuje się, że zawodnicy, trenerzy i inni „znawcy” wchodząc do klatki czy zakładając kanał na YouTube, najwyraźniej chyba nabyli w pakiecie doktorat z ortopedii. Kontuzja była bardzo poważna i nie obyłoby się bez operacji, więc śmiesznie było słuchać, jak na przykład profesor doktor hab. n. med. Omielańczuk szydzi ze mnie, że żadnej kontuzji nie było, a ja wiedząc, że przegram z Pawłem „udałem, że mnie nóżka boli” no przecież on wie lepiej, jak i reszta „specjalistów”. No to myślę, że w końcu zamkniecie swoje fałszywe mordy, bo to chyba już nie podlega żadnej dyskusji.

– Potrzebowałem małej przerwy od tego fałszywego świata, w którym kolegów ma się tylko, jak jest dobrze. Jeszcze raz przepraszam Pawła, wszystkich widzów oraz moich fanów za wydarzenia sprzed miesiąca. Nawaliłem co tu dużo mówić! Myślałem, że dam radę bez operacji i byłem w błędzie, do czego w pełni się przyznaję. Mam nadzieję, że noga będzie sprawnie dochodzić do siebie, przejdę w pełni rehabilitacje i będę mógł zacząć przygotowania do walki w pełni już sprawny. No i tyle! Dzięki wielkie wszystkim prawdziwym znajomym i fanom, którzy zostali! Nie zapomnę wam tego!

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.