KSW

Artur Szpilka wylądował w szpitalu! „Jakaś bakteria gruba…”

Niepokojące wieści przekazał zawodnik KSW, Artur Szpilka. Były pięściarz trafił do szpitala.

Popularny „Szpila” w ostatniej walce mierzył się Arkadiuszem Wrzoskiem. Wyczekiwany od dawna pojedynek odbył się na gali KSW 94. Zobaczyliśmy jednak tylko kilkanaście sekund starcia, które po błyskawicznym nokaucie zwyciężył Warszawiak.

Artur Szpilka trafił do szpitala

Kilkukrotnie przekładane starcie z Wrzoskiem było spowodowane urazami Artura Szpilki. Były pięściarz ma na koncie kilkanaście operacji po różnych kontuzjach. W ubiegłym tygodniu ponownie musiał udać się do szpitala.

Jak przekazał w swoich social mediach, 31 maja trafił na SOR. Powodem tego była mocno spuchnięta stopa i ból, który nie pozwalał mu na normalne funkcjonowanie.

Najbliższe trzy dni w szpitalu, nie… No, ale trudno, nie ma wyjścia. Jakaś bakteria gruba, jeszcze robią wysiew i zobaczą, co to jest. Taki jest stan zapalny całej nogi, że to jest prze…rane – powiedział „Szpila”.

Więcej zdradził w kolejnym nagraniu. Przy okazji opowiedział też o swojej niemiłej przygodzie z polską służbą zdrowia, gdyż po całej nocy oczekiwania na pomoc dostał jedynie leki przeciwbólowe. Wszystko zakończyło się wizytą w innej placówce.

Sprawdź!  Gleba osobiście odwiedził internetowego hejtera! Opublikował nagranie z jego ojcem! [WIDEO]

– Spać nie mogłem dalej. No i bolało mnie coraz bardziej, aż w końcu pojechałem na SOR. To znaczy, zawiozła mnie Kamila. Trafiłem tam o pierwszej w nocy, ale dopiero o szóstej rano coś się zaczęło dziać. Dajcie spokój, tragedia, ile to trwa! Dali mi kolejne leki przeciwbólowe, aż się wkurzyłem i pojechaliśmy do innego szpitala. No i tutaj już zostałem.

Możliwe jest, że powodem wylądowania Artura Szpilki w szpitalu jest gronkowiec. To niestety częsty problem dla zawodników MMA. Były pięściarz powiedział, że kiedyś już wykryto u niego bakterię w ręce i nie wykluczył, że znów się ona pojawiła.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.