Natan Marcoń skomentował ostatnie oświadczenie swojego byłego rywala Denisa Załęckiego. Materiał „Bad Boya” wywołał niemałe zamieszanie.
Ostatni raz w akcji oglądaliśmy zawodnika z Torunia podczas Clout MMA 3, kiedy to najpierw przegrał z „Wielkim Bu”, a następnie wyszedł do klatki z Natanem. Druga walka jednak się nie odbyła, gdyż Marcoń odklepał już w pierwszej sekundzie.
Po wszystkim Załęcki zapowiedział, że musi zrobić sobie przynajmniej półroczną przerwę i poukładać wszystko w głowie. Niecały miesiąc później postanowił przerwać ciszę i nagrał bardzo mocny materiał. Zaatakował w nim Mateusza Kubiszyna oraz „Wielkiego Bu”. Oberwało się nawet Normanowi Parke.
Naganie skomentował Marcoń, który jest mocno skonfliktowany z Załęckim i często wyprowadzał go z równowagi, co kończyło się awanturami. Wyjaśnił, że jeśli ten się zmienił i przestanie poruszać kryminalne tematy, to da mu rewanż.
Wcześniej nie chciał, by ten zarobił, gdyż miał rzekomo otrzymywać pieniądze za każdą sekundę walki. W związku z tym, Natan udał, że jest kontuzjowany i odklepał natychmiast po rozpoczęciu starcia.
– Ja go zniszczyłem psychicznie. Ja powiedziałem, że nie będę dawał złym ludziom walk, ale powiedział, że nie jest w świecie kibicowskim, to mogę dać mu walkę. Jeżeli nie będzie tego żargonu, to możemy normalną walkę zrobić. Wtedy nieszczęsna kontuzja i kasa za jedną sekundę.