Szef GROMDY przekonany, że Szeliga pokonałby Załęckiego! „Denis był budowany na gladiatora, a okazało się…”
Mariusz Grabowski udzielił obszernego wywiadu portalowi fansportu.pl, w którym poruszył m.in. temat freak fightów, a także nadchodzącej gali GROMDA 13.
Szef największej polskiej federacji walk na gołe pięści podsumował ostatnią galę High League 6. Zdradził też, co myśli o postawie Denisa Załęckiego, który przegrał z Pawłem Tyburskim przez dyskwalifikację, gdyż kopał rywala w pojedynku bokserskim.
Szef GROMDY o Denisie Załęckim
Grabowski, który oglądał freakowe wydarzenie, nie ukrywa, że jako widz jest rozczarowany takim pojedynkiem. Duża część kibiców również jest zawiedziona, a sam „Bad Boy” został mocno skrytykowany przez Internautów oraz innych zawodników.
– Wygrał tylko z mniejszym Alanem Kwiecińskim. Jedna walka, którą wygrał, a wszystkie inne przegrał. To jest niedobre dla kibiców, żeby w taki sposób się zachowywać. Ja mogę oceniać to, co widziałem i dla mnie to na pewno nie było fajne. Teraz można ocenić czy miał charakter, czy nie miał. Ja nie chcę się wypowiadać.
Jak wiemy, Denis w kolejnych walkach chciał zmierzyć się z Omielańczukiem czy Labrygą, a także mówiło się o starciu z Szeligą. Szef GROMDY uważa, że każdy z tych rywali jest dla niego na ten moment za mocny:
– Powinien słabszych rywali wziąć. Bazujemy na Denisie, który był wcześniej budowany na gladiatora. Wszyscy myśleli, że tak to jest, a okazało się inaczej. (…) Zmierzając do rywali, myślę że żadnym z nich nie ma szans, tym bardziej w takiej formie, jak był ostatnio. Larbyga, Omielańczuk, czy nawet Szeliga. W tej formie Szeliga, trenując z Kubiszynem, na pewno poradzi sobie z Denisem.