FAME MMA

Natan Marcoń wycofa się z FAME 25? „Kontrakt mam podpisany na walkę z Pudzianem” [WIDEO]

Natan Marcoń opublikował w social mediach nagranie, w którym zapowiada iż do walki z Denisem Labrygą nie dojdzie. Na FAME 25 miał bowiem walczyć z Mariuszem Pudzianowskim i to na walkę z nim podpisał kontrakt.

Ostatnie tygodnie w świecie polskich sportów walki opierały się głównie na debacie o i wokół Mariusza Pudzianowskiego. Były strongman mocno łączony był z transferem do freak fightów, na co Martin Lewandowski reagował mówiąc, że prywatnie dla niego „będzie to uszczerbek”.

Sam „Pudzian” jeszcze w niedzielę publikował zaczepne posty w kierunku Natana Marconia i Adriana Ciosa. To bowiem z nimi legenda polskich sportów walki miała zmierzyć się w starciu 1 vs. 2. Stało się jednak zupełnie inaczej. Pudzianowski zapowiedział pojedynek w KSW, a duet „Good Boys” na FAME 25 zmierzy się z Denisem Labrygą… choć nie można być tego w stu procentach pewnym.

Natan Marcoń wycofa się z FAME 25?

Marcoń i Cios pojawili się wczoraj na konferencji przed galą, gdzie natychmiast zostali zaatakowani przez Denisa Labrygę. Głogowianin na co dzień wspólne trenuje z Mariuszem Pudzianowskim i chciał skarcić swoich oponentów za nieprzystępne słowa w kierunku byłego strongmana,

Sprawdź!  FAME 18. Alan otwarty na dwie walki! "Szybko pie***lnę Zadymę i mogę wyjść do Dubiela"

Labryga natychmiast „wjechał” w „Krakena”, który był przygotowany na taką ewentualność. Marcoń użył gazu pieprzowego, przez co organizacja przerwała trzeci panel, nim ten w ogóle się rozpoczął.

Niedługo później Natan zabrał głos w social mediach. Na specjalnym nagraniu przekazał, iż nie wystąpi na FAME 25, gdyż o starciu z Denisem Labrygą miał dowiedzieć się na konferencji. Miał co prawda podpisany kontrakt na walkę, lecz nazwisko rywala zawarte w nim brzmiało: Mariusz Pudzianowski.

– Miałem walczyć z Pudzianem. Kontrakt mam podpisany z Pudzianem. Tak samo, jak wy byłem zaskoczony, że jest Denis Labryga. Podpisany jest Pudzian ze mną. Nawet Pudzian dodawał rzeczy, że razem walczymy.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.