KSW

Mariusz Pudzianowski rozwiał wątpliwości! Zapowiedział kolejną walkę w KSW

Wyjaśniła się przyszłość Mariusza Pudzianowskiego. Łączony z przejściem do FAME były strongman nie rusza się z KSW.

W ostatnim czasie narosło sporo plotek wokół „Pudziana”. Według medialnych doniesień legenda polskich sportów walki miał wystąpić na gali FAME 25, która już 5 kwietnia odbędzie się w Częstochowie.

W tak zwanym międzyczasie w social mediach pojawiło się wideo autorstwa Eddiego Halla, w którym Brytyjczyk zdradził, iż zmierzy się z Pudzianowskim na XTB KSW 105. Na tamten czas milczący „Dominator” zaczął publikować kolejne wpisy w social mediach sugerując, że faktycznie możemy go zobaczyć w świecie freaków. Głos w tym temacie zabierał już Łukasz Jurkowski, który nazwał to „błędem”.

Minionego wieczoru odbyła się konferencja przed FAME 25, przed którą jeszcze „Pudzian” atakował Ciosa i Marconia sugerując, że obu wyśle do szpitala. Wielu kibiców postanowiło przez to odpalić wspominany wieczorny program, by zobaczyć pana Mariusza na panelu z „Good Boysami”

Mariusz Pudzianowski zostaje w KSW

O ile faktycznie Natan Marcoń i Adrian Cios wezmą (tudzież powinni wziąć) udział w starcu 2 vs. 1, o tyle nie zawalczą z Mariuszem Pudzianowskim. Ich rywalem będzie (ma być? Wszystkie domysły spowodowane są awanturą, która miała miejsce na konferencji) Denis Labryga.

Sprawdź!  Superfight Mameda na KSW 100?! Kawulski jest na tak!

Co zatem z „Dominatorem”? Miał on wszak pojawić się na sesji zdjęciowej, a i wrzucane posty można traktować jako element promocji wydarzenia. Według doniesień wszystko to spowodowane jest głośnym zatrzymaniem włodarzy FAME. Są oni podejrzani w sprawie loterii internetowych, a prokuratura zamroziła zarówno ich prywatne konta, jak i rachunki spółek.

Mariusz Pudzianowski sam wieczorem rozwiał swą przyszłość. Były strongman umieścił podwójne zdjęcie ze swoją osobą oraz Eddie’em Hallem podpisując je: „26 kwietnia Gliwice”. Tym samym wszystko wskazuje na to, że saga zakończy się walką „Pudziana” na KSW 105. Niewykluczone jednak, że były strongman z czasem zawita do FAME.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.