UFC

Mocarstwowe plany! Chandler nie walczył dwa lata, a snuje wizje o obronie pasa UFC

Michael Chandler niebawem powróci po dwuletnim rozbracie z oktagonem. Amerykanin w jednym z ostatnich wywiadów wysnuł jednak plany na przyszły rok, który… ma skończyć z pasem UFC.

„Żelazny Mike” szybko wzbił się na wyżyny rankingów największej na świecie organizacji MMA. Były champion Bellatora debiutował z ciężkim nokautem na Hookerze, a w drugiej walce mierzył się o pas. Przegrał to starcie z Charlesem Oliveirą, a później pokonał go również Justin Gaethje. Po tym Chandler znokautował front kickiem Tony’ego Fergusona. Ostatni pojedynek w jego karierze to konfrontacja z Dustinem Poirierem, którą przegrał przez duszenie.

Po tym Michael Chandler czekał, aż będzie mógł zmierzyć się z Conorem McGregorem. Nagrali wspólny sezon programu The Ultimate Fighter, przekomarzali się w mediach i… ostatecznie Amerykanin zgodził się na starcie z Charlesem Oliveirą na UFC 309: Jones vs. Miocic.


Tę walkę, jak i całą rozpiskę wydarzenia, obstawicie u bukmachera FORTUNA. Swój pierwszy pierwszy kupon obstawisz bez ryzyka do 100 PLN, a za rejestrację i depozyt otrzymasz darmowe 30 PLN!

Sprawdź!  Dustin Poirier postanowił przewidzieć wynik walki z Conorem McGregorem! "Nie byłbym pewien, czy znów go znokautuję"
TYPKURSBUKMACHER
Michael Chandler wygra walkę2.95FORTUNA
Charles Olveira wygra walkę1.40FORTUNA

Mocarstwowe plany Michaela Chandlera

Przez cały ten czas Michael Chandler nie znikał z rankingów wagi lekkiej. Amerykanin jest głośnym medialnie nazwiskiem i mocno dba, by świat o nim nie zapomniał. O ile umiejętności, ani wybitnej formy odmówić mu nie można, o tyle wypada, by jednak częściej udowadniał to w oktagonie.

Tym bardziej, że ma on iście mocarstwowe plany na najbliższych kilkanaście miesięcy. W rozmowie z Kevinem Iolem otrzymał pytanie, jak w jego wykonaniu będzie wyglądał 2025 rok?

Już sobie to rozplanowałem – powiedział „Żelazny” dziennikarzowi. – 16 listopada walczę z Charlesem Oliveirą. Wygrywam, zostaję kolejnym pretendentem, zasiadam i spod klatki oglądam Islama z Armanem w pierwszym miesiącu przyszłego roku. Potem czeka nas Ramadan. Myślę, że to Islam wygra, a Ramadan oznacza, że nie będzie trenował w lutym ani marcu. Nie będzie walczył jakoś do czerwca, albo i lipca.

Jeśli Conor wróci, to mogę zawalczyć z nim w marcu. Potem w czerwcu albo lipcu z Islamem, którego pokonam. W tym czasie Max Holloway przeszedłby do wagi lekkiej, może walczyć i pokonać kogoś z TOP 5, zostaje pierwszym pretendentem. Chandler kontra Holloway pod koniec 2025 roku, stawiam na szali swój pas wagi lekkiej UFC, a on swój pas „BMF”… Najstarszy mistrz wagi lekkiej UFC – to moja historia, to moja wizja i jej się trzymam.

Cóż, za marzenia nie karzą. Przede wszystkim najpierw Chandler musi uporać się z Charlesem Oliveirą na gali w Nowym Jorku. Brazylijczyk znokautował Amerykanina w ich pierwszym spotkaniu, które miało miejsce w maju 2021 roku.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.