
Francis Ngannou ma bardzo ambitne plany i nie ukrywa, że mierzy w pojedynki z najlepszymi na świecie pięściarzami wagi ciężkiej.
Kameruńczyk jeszcze do niedawna był mistrzem największej organizacji MMA na świecie. Podczas ostatniej konferencji po gali UFC w Las Vegas Dana White potwierdził jednak, że nie udała się przedłużyć kontraktu z Ngannou, mimo że oferowano mu rekordowe kwoty, jakich nie zarabiał wcześniej żaden zawodnik dywizji ciężkiej.
Ngannou o planach na walki bokserskie
Po odejściu z UFC były mistrz nie ukrywa, iż chciałby spróbować swoich sił w boksie. W ostatnim wywiadzie dla The MMA Hour przyznał, że zamierza toczyć pojedynki w dwóch formułach – Wciąż chcę coś osiągnąć w boksie, a także pozostać w MMA.
– W idealnym świecie, wychodzę, robię walki w boksie, później jakieś walki w MMA. Wszystko zależy od tego, jakie wyzwania dostanę. Jeśli są jakieś, chcę się zmierzyć z czołowymi zawodnikami w boksie – dodał Ngannou.
Mówiąc o czołowych pięściarzach, były mistrz UFC ma na myśli takich rywali jak Tyson Fury, Anthony Joshua czy Deontay Wilder. Przyznał, że z „Królem Cyganów” mógłby zmierzyć się na zasadach bokserskich, ale w rękawicach MMA:
– Cokolwiek by to było z Tysonem Furym, biorę to. Nie mam problemu walczyć w boksie w rękawicach czterouncjowych. Rozmawialiśmy o czymś takim, może w klatce. Nie wiem, coś wymyślimy. Przede wszystkim Tyson Fury albo Anthony Joshua. Ale też Deontay Wilder.
W ostatnich dniach pojawiło się także pierwsze wyzwanie rzucone w stronę Ngannou przez zawodowego pięściarza. Dereck Chisora za pośrednictwem social mediów potwierdził, że chce zawalczyć z Kameruńczykiem zarówno w ringu, jak i klatce MMA.
Źródło: YouTube
- Gamrot zdradza kulisy pojedynku z Oliveirą: Wydawało mi się, że wskoczy Diego Lopes
- Gamrot wspomina szalone przygotowania do Turnera: To było szaleństwo, nigdy tego nie powtórzę
- Borys Mańkowski bez cienia wątpliwości przed UFC w Rio: Gamrot musi to wygrać, jeśli myśli o pasie [WIDEO]
- Kowalkiewicz wskazuje następczynie w UFC: To kwestia czasu [WIDEO]
- Różal o dołączeniu Materli do FAME: Przykre jest, że idą tam sportowcy