UFC

UFC: Almeida zdominował Lewisa! Deklasacja w main evencie Sao Paulo

Rozpiskę UFC w Sao Paulo zamknęło starcie w wadze ciężkiej. Jailton Almeida przed swoimi rodakami podjął nie lada wyzwanie w postaci Derricka Lewisa.

Popularny „Malhadinho” pierwotnie miał zmierzyć się z 5. w rankingu Curtisem Blaydesem. „Razor” wycofał się jednak z walki wieczoru brazylijskiej gali UFC, a Jailton otrzymał nowego, zupełnie innego stylistycznie rywala.

Almeida to świetny grappler, co udowodnił 12-krotnie poddając swoich rywali. Jego ostatnią ofiarą padł Jairzinho Rozenstruik, który w 2. rundzie odklepał duszenie zza pleców. Tym samym seria Brazylijczyka przedłużyła się do 14. zwycięstw z rzędu.

Podczas UFC Sao Paulo Jailton Almeida spotkał się z Derrickiem Lewisem. „Czarna Bestia” to samodzielny lider w księdze rekordów organizacji pod względem wygranych przez uderzenia. Amerykanin aż 14 razy kończył swoich rywali. W ostatnim występie przerwał fatalną serię porażek i już w 33 sekundy odprawił z kwitkiem Marcosa de Limę.

UFC: Almeida vs Lewis – RELACJA

RUNDA 1

Almeida szybko zaczął od kopnięcia na korpus, trafił zaraz high kickiem! Po tym bez żadnego zaskoczenia poszedł po obalenie i szybko sprowadził Lewisa na matę. Derrick bronił sił przed ciosami, przez co nadział się na duszenie trójkątem rękoma. Lewis przetrwał pierwszą falę problemów, ale „Malhadinho” kontroluje go i posyła uderzenia z góry. Skręca się Amerykanin, Almeida wskoczył mu za plecy i przetoczył na plecy przy próbie powrotu na nogi. Mocne uderzenia Jailtona z góry, Lewis skutecznie się broni, ale znów nadział się na trójkąt rękoma! Almeida naciska, ale „Czarna Bestia” świetnie się broni.

Sprawdź!  Czy Sean Strickland i Luke Rockhold spotkają się poza oktagonem?! "To ty będziesz tym, którego puls będą musieli sprawdzać."

RUNDA 2

Lewis rozpoczął rundę od przyruchów, postraszył też switch kickiem na głowę. Almeida poszedł po obalenie, ale Derrick trafił schylonego rywala! Brazylijczyk nie dał po sobie poznać uderzenia i szybko wskoczył za plecy Amerykanina. „Malhadinho” uporczywie szuka duszenia po przejściu do pełnego dosiadu, ale nie może rozpuścić rąk w ground and pound. Jailton zajął plecy, ale nie ma pozycji do udanego duszenia zza pleców. Almeida skutecznie kontroluje „The Black Beast”, który oprócz kolejnych punktów traci też sporo sił na kolejne rundy.

RUNDA 3

Lewis za namową trenera poluje na potężny podbródek! Amerykanin rozpuścił ręce, ale ponownie wylądował na plecach po obaleniu Brazylijczyka. Almeida kontroluje oponenta, który skutecznie trzyma go za nadgarstek blokując uderzenia. Almeida popełnił błąd i dał Lewisowi wrócić na nogi, skąd ten zaczął zasypywać go młotkami! Świetna obrona „Malhadinho”, który ponownie znalazł się na Derricku Lewisie. Pojedyncze ciosy Almeidy zdecydowanie wygrywają mu kolejną rundę, ale nie są wartością dodaną do widowiska. Co innego kolejne ciosy, który trafiają Lewisa. Almeida trafił jeszcze rywala na koniec i zasypał salwą ciosów, które mogły skończyć „Czarną Bestię”!

Sprawdź!  Pokonał Gamrota i nie będzie czekał w nieskończoność! "Nie mogą mi dyndać pasem przed nosem..."

RUNDA 4

„Malhadinho” zaczął od mocnych kopnięć frontem i na nogę. Lewis czaił się na podbródkowy przy obaleniu Brazylijczyka, który notuje kolejne sprowadzenie i zaraz znalazł się w pełnym dosiadzie. „The Black Beast” próbował zrywać się przy możliwych okazjach, ale stracił na tym tylko energię. Almeida kapitalnie przechodzi i „operuje” Lewisem, który z kolei bardzo dobrze broni się przed duszeniem zza pleców. Alemida ruszył jeszcze w ostatnich 30 sekundach z młotkami, ale nie potrafi łskończyć „Czarnej Bestii”.

RUNDA 5

Lewis powoli zamykał Brazylijczyka na siatce, ale ten zdołał „wstzelić się” z obaleniem. „Czarna Bestia” zamknięta w klatce klinczu , gdzie jedynie pojedynczymi ciosami atakuje go „Malhadinho”. Jailton Almeida kontrolował walkę do samego końca, ale pojedynek zakończył się decyzją sędziowską.

Wynik walki: Jailton Almeida wygrał przez jednogłośną deczyję sędziów!

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.