Zawodnik MMA-VIP ostro o organizacji Marcina Najmana! „Bluzę którą od nich dostałem odliczyli mi od gaży”
Za nami druga gala organizowana przez Marcina Najmana. Na MMA-VIP 2, które odbywało się w Częstochowie zobaczyliśmy łącznie 9 pojedynków. W walce wieczoru Rafał „Antykonfident” Podejma pokonał Andrzeja „Żuroma” Żuromskiego.
Przed galą nie obyło się bez kontrowersji. Na kilka dni przed wydarzeniem zatrzymany przez policję został Szymon „Polski Król Syntholu” Komandos, który miał zawalczyć z „Taxi Złotówą”. Finalnie rywalem Szymona Września został „Daro Lew”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jest nagranie z zatrzymania „Króla Syntholu” przez policję! W tle wymuszenia rozbójnicze. Grozi mu do 10 lat więzienia!
Na karcie walk znalazły się również takie nazwiska jak Krystian Pudzianowski, Tomasz Chic, czy Kacper Miklasz. W jednej z walk byliśmy świadkami pojedynku Adriana Ciosa, który zmierzył się z „Rolnikiem Zabijaczem”. Cios był skazywany na porażkę i nie dawano mu szans na wygraną, jednak ten spektakularnie poddał rywala już w 1 rundzie.
Adrian Cios kilka dni temu pojawił się na pierwszej konferencji promującej nową federację Elite Fighters. Jak zaznaczył nie dostał żadnej propozycji walki i po prostu chciał zobaczyć jak wyglądają i jak działają inne organizacje, ponieważ do tej pory związany był tylko i wyłącznie z MMA-VIP.
Adrian Cios o organizacji Marcina Najmana
Dziennikarz spytał zawodnika o sytuację z Marcinem Najmanem.
„Do Marcina nic nie mam, bo on jest zwykłym pionkiem w tej federacji. On jest twarzą i nie ma nic do powiedzenia. Co do federacji mam bardzo dużo do zarzucenia i tego zdania nie zmienię. Tematów było bardzo dużo – przyjeżdżam na hotel, który miał być przygotowany, miało być wszystko opłacone i nikt nic nie wie. Najman na drugi dzień robi z nas idiotów i mówi tak w hotelu do recepcji: „On o niczym nie wie i za nic nie będzie płacił”. Recepcjonistka nam to przekazuje, a my wychodzimy na głupków. Druga rzecz to bluzę, którą dostałem od MMA-VIP powiedzieli, że odliczą mi od gaży.” – stwierdził Adrian Cios w rozmowie z realnews.pl
„Do dzisiaj nie mam podpisanej umowy, do walki wychodziłem bez podpisanej umowy. Nie interesują mnie ich pieniądze, bo nie są one duże (…)” – dodał zawodnik.
Dziennikarz realnews.pl spytał o ostatnią sytuację z Fit Dzikiem, który w trakcie trwania konferencji prasowej przed galą MMA-VIP 2 oficjalnie podziękował Marcinowi Najmanowi za współpracę i na kilka dni przed wydarzeniem zrezygnował z pojedynku. – „Chciałbym powiedzieć tyle: Z tego miejsca rezygnuję z walki. Dziękuję wszystkim kibicom. Niestety tutaj na gali są równi i równiejsi…” – stwierdził wówczas Fit Dzik i opuścił konferencje.
Do tej sytuacji odniósł się również Adrian Cios:
„Uważam, że Fit Dzik bardzo dobrze się zachował, ponieważ Fit Dzik został odcięty od wszelkiego rodzaju wywiadów, mediów, został zbojkotowany. Dobrze wiemy, że to akcja MMA-VIP oni byli na to gotowi. Spójrz na to z tej strony, Marcin – organizacja, rozmawia z Tobą w ten sposób: „Zawalcz na pierwszej gali za grosze, my dopiero zaczynamy, to są nasze początki”. Wtedy nie było mojego reality show, byłem osobą bardziej schowaną w tłumie mówię walczymy. Ale było obiecane, jeśli na MMA-VIP 1 zrobicie fajne show, dacie popis, dacie fajną walkę to na MMA-VIP 2 będziemy rozmawiać. A jeżeli on do mnie na MMA VIP 2 mówi tak: „Budżet nam się nie spina, żebyś zawalczył za tyle, a tyle”. Ja jestem człowiekiem, rozmawiam z nimi. A jeśli ktoś dostaje 30x tyle tylko dlatego, że wali w kinol i nagrywa filmiki to jest coś trochę nie w porządku.”
„Do tego musisz zapłacić sam za hotel, były obiecane zwroty dojazdów na konferencje itd., nie było tych zwrotów – nikt o nich nie słyszał. Musisz płacić za swoją bluzę, którą dostałeś do promowania ich. Na MMA-VIP my sami sobie wodę musieliśmy kupić, czy jak coś chcieliśmy – cokolwiek. (…) Cała otoczka, backstage tego w kamerach nie ma, tam był jeden wielki chlew, pośmiewisko.” – zakończył Adrian Cios.
Źródło: realnews.pl