Wygrała z Szeremetą na IO i zapadła się pod ziemię. Trener Polki: Jakby czegoś unikali i się bali…

Trener srebrnej medalistki olimpijskiej Julii Szeremety, Tomasz Dylak, wypowiedział się o zawodniczce, która pokonała Polkę w wielkim finale.
Już ponad rok minął od wielkiego sukcesu Julii Szeremety na Igrzyskach Olimpijskich, które miały miejsce w Paryżu. Choć nikt się tego nie spodziewał po debiutanckim starcie, młoda pięściarka zrobiła prawdziwą furorę. Kibice tłumnie zasiadali przed ekranami, by podziwiać jej występy w ringu.
Tam Julka radziła sobie fenomenalnie. Ostatecznie niespełna 22-latka z Lubelszczyzny sięgnęła po srebro, co jest pierwszym medalem w polskim boksie od 1992 roku. Zdaniem wielu, krążek mógł się zmienić na złoty, gdyby tylko przeprowadzono testy na płeć.
Trener Szeremety o Lin Yu-Ting
W wielkim finale IO w kategorii do 57 kg była Lin Yu-Ting. Tajwanka, podobnie jak Imane Khelif, wzbudzała ogromne kontrowersje. Dużo bowiem mówiło się, iż obie są de facto mężczyznami. To dyskwalifikowałoby je z turnieju, przez co złoto przypadłoby Szeremecie.
O ile Julia od czasu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu występowała już kilkukrotnie, o tyle Lin Yu-Ting ani razu nie wstąpiła do kwadratowego pierścienia. Zdaniem trenera srebrnej medalistki to co najmniej dziwne, że po roku Tajwanka nie zaliczyła ani jednego występu:
– Dziwna sytuacja, żeby ktoś po igrzyskach, od których mija rok, nie stoczył żadnej walki bokserskiej, więc trochę to na pewno śmierdzi. Jakby człowiek na chłopski rozum pomyślał, to tak, jakby czegoś unikali i trochę się jednak bali.. – powiedział rozmowie z Interią Tomasz Dylak.
Za kilka tygodni ruszy największa impreza dla amatorskich pięściarzy po Igrzyskach Olimpijskich. Tegoroczne mistrzostwa świata odbędą się w Liverpoolu, gdzie biało-czerwone barwy reprezentować będzie między innymi Julia Szeremeta. Czy może dojść do rewanżu z Lin Yu-Ting? Tego póki co nie wiadomo, bowiem ni widu, ni słychu o jej udziale w imprezie.
– Jeśli nie wystartuje teraz, na mistrzostwach świata, to dla mnie sytuacja jest taka, jakby po prostu bali się tych testów i woleli już zakończyć nawet karierę boksu olimpijskiego, żeby tylko nikt ich nie przebadał i żeby czasem nie było sytuacji, iż będą mogli albo chcieli zabrać jej medal olimpijski – dodał trener Szeremety.
Od 1 lipca bieżącego roku zawodniczki powyżej 18. roku życia muszą przechodzić testy płci. Taki ruch podjęła Światowa Federacja Boksu po kontrowersjach, które narosły jeszcze w trakcie paryskich IO.