Mateusz Gamrot o powrocie do klatki. Ma na oku trzech rywali

Mateusz Gamrot zdradził, kiedy może powrócić do oktagonu. Wiemy również, z kim chciałby zmierzyć się w kolejnym pojedynku.
„Gamer” ma za sobą ciężkie starcie z Beneilem Dariushem. Po trzech rundach sędziowie jednogłośnie wskazali zwycięstwo Amerykanina, a były mistrz KSW odniósł drugą porażkę w karierze i aktualnie zajmuje 7. miejsce w rankingu kategorii lekkiej.
Gamrot o powrocie do klatki
W ostatnim wywiadzie dla Polsat Sport Gamrot przyznał, że chciałby zmierzyć się z jednym z trzech rywali, którzy wyprzedzają go w klasyfikacji dywizji. Wśród nich znalazł się m.in. Michael Chandler, któremu „Gamer” już wcześniej rzucał wyzwanie.
– Patrzę na czub kategorii. Jestem aktualnie numerem 7. Wymarzonym przeciwnikiem byłby Chandler. Ostatnio bardzo blisko byliśmy, ale Gaethje też byłby dobry. Rafael Fiziev jest też bardzo blisko. Patrzę na czub kategorii i z jednym z tych zawodników chciałbym się zmierzyć.
Gamrot podkreśla, że każdy z tych przeciwników jest bardzo mocnym zawodnikiem i z całą pewnością byłaby to duża walka. Zdradził również, że byłby gotowy, by powrócić do klatki na gali w Londynie:
– Marzec byłby dobry. Tym bardziej w Londynie, gdzie walczyłem chyba ze dwa razy. Jest tam dużo Polaków, więc na pewno byłaby to udana gala.
– Nie mam jeszcze konkretów. Sam też jeszcze się nie odzywam do UFC, że chciałbym wracać. Generalnie teraz odpoczywam, cieszę się tym odpoczynkiem, trenuję ciężko codziennie, pomagam swoim chłopakom, ale też jeśli masz już przeciwnika, masz termin walki, to już siedzisz, myślisz, nie zjesz tego, nie wyjdziesz tam, nie wypijesz tego, bo już siedzi ci to w głowie – dodał.
Źródło: Polsat Sport
- Mario z GROMDY komentuje transfer Materli do FAME: Należy mu się [WIDEO]
- Nie tylko Vettori na celowniku Oleksiejczuka! „Walkę z nim brałbym od razu”
- Powrót Conora McGregora to mydlenie oczu? „Zależy mu tylko, by pozostać w nagłówkach”
- Mario zakończy karierę walką o pas? Potwierdził ostatni występ w GROMDZIE!
- Wygrała z Szeremetą na IO i zapadła się pod ziemię. Trener Polki: Jakby czegoś unikali i się bali…