Życiński o pozwie FAME na milion złotych: „Próbowali nam galę zniszczyć. Dopiero jak zobaczyli, że wyszło, to…”

Kasjusz Życiński odniósł się do pozwu na milion złotych, jakim zagroziła mu organizacja FAME w związku ze złamanie zapisów kontraktu.
„Don Kasjo” przez długi czas był związany z organizacją FAME, jednak niespodziewanie postanowił zakończyć z nimi współpracę i przeszedł do Prime Show MMA. Początkowo zapewniał, że będzie realizował się w roli włodarza i szybko nie powróci do oktagonu.
Na krótko przed galą do karty walk dodano jednak kilka zestawień, w tym walkę Kasjusza Życińskiego, który zmierzył się z Mateuszem Murańskim. Dzień po pierwszej gali nowej federacji FAME zorganizowało konferencję, podczas której włodarze ogłosili, że „Don Kasjo” zostanie pozwany na milion złotych.
– Chciałbym tutaj poinformować, że z racji tego, że każdy zawodnik, ja też tak miałem, ma zakaz konkurencji nawet po zakończeniu umowy na kilka miesięcy. I Kasjusz miał zakaz konkurencji na 12 miesięcy od zakończenia jego umowy, a jednak ten zakaz złamał, to FAME MMA zdecydowało się go pozwać na kwotę milion złotych – przekazał Sylwester Wardęga.
Do sytuacji Kasjusz Życiński odniósł się podczas jednego z ostatnich live’ów, na których oglądał i komentował konferencję FAME oraz odpowiadał na pytania kibiców.
– Damy radę, w nas, w całej ekipie siła. No trudno, jak im brakuje hajsu. Tu narzekali na nas, że niby niewypłacalni, a chyba brakuje im hajsu, to jakimiś pozwami… Tylko że dopiero jak zobaczyli, że wyszła nam gala, gdzie próbowali ją zniszczyć, podkupowali komenterię.
– Na razie to oni tylko gadają, dopiero jak gala odniosła sukces, to taki pozew zrobili. Przecież wiedzieli już dawno, że poszedłem. To teraz nagle? Wcześniej nic nie gadali, teraz nagle pozew za milion, to dziwne. Wszyscy latają po różnych federacjach, a oni… Ale… spoko.
Życiński wyjaśnił również, że organizacja Prime Show MMA nie zamierza karać Adama Soroko za to, że w dniu gali wycofał się z walki. Przy okazji „Don Kasjo” wbił szpilę w konkurencyjną federację FAME:
– Nam nie zależy, żeby mu jakieś kary robić. To FAME zależy, żeby na gościu, na którym zarobili multum milionów, to teraz kary mu wpierdalać.
Źródło: YouTube
- Dalton przed debiutem na PRIME MMA 13: „To nie przeciwnik, to worek treningowy!” [WIDEO]
- Ekspert nie ma wątpliwości: „Historia Wrzoska z De Friesem nie jest zakończona”
- Rysiewski tłumaczy sens pasa tymczasowego KSW: „Kuberski jest dla nas pełnoprawnym mistrzem”
- Zaskakujący rywal De Friesa w KSW? „Mamed regularnie do mnie dzwoni…”
- Rębecki wraca do oktagonu UFC! Znamy szczegóły kolejnej walki