Borys Mańkowski skierował poruszające słowa wsparcia do Mateusza Gamrota po jego występie na gali UFC w Rio de Janeiro.
Przyjaźń „Diabła Tasmańskiego” z „Gamerem” od lat jest doskonale znana fanom polskiego MMA. Obaj reprezentanci Czerwonego Smoka Poznań wielokrotnie stawali w swoich narożnikach i razem przygotowywali się do największych wyzwań. Mańkowski od dawna jest jedną z najbliższych osób w otoczeniu Gamrota – i jak zawsze, także tym razem był przy nim.
Mańkowski po walce Gamrota z Oliveirą
W Rio de Janeiro Mateusz Gamrot zmierzył się z byłym mistrzem wagi lekkiej, Charlesem Oliveirą. Polak przyjął pojedynek zaledwie trzy tygodnie przed galą, tłumacząc, że takich ofert po prostu się nie odrzuca.
W rozmowie z Fansportu TV Mańkowski jeszcze przed walką podkreślał, że „Gamer” ma szansę udowodnić swoją przynależność do absolutnej światowej czołówki. Jednocześnie zaznaczał, że ewentualna porażka mogłaby poważnie skomplikować jego dalszą drogę po tytuł.
Niestety, w sobotnią noc w Rio lepszy okazał się „Do Bronx”. Brazylijczyk, niosiony dopingiem własnej publiczności, poddał Polaka w drugiej rundzie po duszeniu zza pleców. Gamrot walczył z sercem, ale tym razem musiał uznać wyższość rywala.
Po walce zawodnik z Kudowy-Zdroju nie zabrał jeszcze głosu. W jego obronie – po fali nieprzychylnych komentarzy w internecie – stanęła żona, Agata Gamrot. Głos wsparcia popłynął także od jego przyjaciela, Borysa Mańkowskiego.
Na Instastory byłego mistrza KSW pojawił się krótki, ale wymowny wpis:
– Nie bój się przegranej. Bój się życia, w którym nie próbowałeś – napisał Mańkowski.
