FAME MMA

Rekonesans świata freak fightów? Wielki Bu: Ludzie nie chcą przepłaconej patologii

Zdaniem „Wielkiego Bu” freak fighty mogą jeszcze przeżyć renesans. Zawodnik z Gdańska pokusił się o analizę tego, jak zmienił się świat walk celebrytów i youtuberów oraz w którym momencie doszło do negatywnej zmiany trajektorii rozwoju.

Patryk Masiak, gdyż tak brzmi imię i nazwisko bodaj najsłynniejszego kibica Lechii Gdańsk, nie miał jeszcze przyjemności zadebiutować pod szyldem FAME. „Wielki Bu” ma za sobą kilka walk, które toczył w Prime Show MMA oraz Clout MMA.

Wieli Bu: To nie koniec freaków, tylko…

Właśnie wspomniana konkurencja, zdaniem „Wielkiego Bu”, wpłynęły negatywnie na rozwój świata freak fightów. Zdaniem niektórych ten złoty okres ma za sobą, z czym zgadza się Michał Tuszyński z Fansportu TV.

Patryk Masiak w rozmowie z toruńskim redaktorem zwrócił uwagę, iż FAME przy okazji ostatniej gali obrało zupełnie inny kierunek i był to strzał w dziesiątkę. Gdańszczanin uważa, że wreszcie ktoś pomyślał kreatywniej i jeżeli będzie się to powtarzało, to freaki znów nabiorą rozpędu.

Wydaje mi się, że to nie jest żaden koniec, tylko jest przesyt patologii i ludzie nie chcą tego oglądać. Wiesz, teraz karta FAME to był nie tyle eksperyment, co po prostu cięcie kosztów, bo sportowcy byli tańsi. No, ale wyszło na to, że ludzie wolą obejrzeć tańszych, że tak powiem, sportowców, niż przepłaconą patologię. Tego jest przesyt.

– Ale wydaje mi się, że to nie jest żaden koniec freak fightów, tylko jakby… Nie wiem, jakiś gwóźdź w mózgu kreatywnym. Jak nie było wojny, zanim powstawały nowe federacje, to FAME starał się kreatywnie przebijać sufit. Później zaślepiła ich chyba wojna między federacjami i zamiast rozwijać rynek, to zaczęli się podtapiać. Wydaje mi się, że to tym ludzie są zmęczeni, że to nie jest progresywne, tylko takie bardzo negatywne. I jak ktoś usiądzie to tego, jak pomyśli kreatywnie, jak to rozwijać, to jeszcze nabierze rozpędu.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.