Okniński o starciu Wrzosek vs Don Kasjo: „FAME zrobiło, co chciało. Dostał dobre pieniądze, żeby przegrać”
Trener Mirosław Okniński zabrał głos w sprawie bokserskiego starcia Kasjusza Życińskiego z byłym mistrzem KSW Marcinem Wrzoskiem.
Na gali FAME 12 „Don Kasjo” po raz kolejny zmierzył się z profesjonalnym zawodnikiem MMA. Pojedynek odbył się jednak w formule bokserskiej, w której Życiński ma spore doświadczenie. W boksie amatorskim stoczył kilkadziesiąt pojedynków.
Były mistrz KSW był przekonany, że zwycięży walkę, jednak po pełnym dystansie sędziowie jednogłośnie wskazali zwycięstwo Kasjusza Życińskiego. Fighter nie zgadza się z werdyktem i zapowiedział odwołanie się od decyzji sędziów.
Organizacja FAME prawdopodobnie nie zmieni wyniku starcia. Od werdyktu już wcześniej odwoływał się „Don Kasjo” po walce z Normanem Parke. Federacja zaznaczyła, że protest powinien być zarezerwowany dla prawdziwych skandali sędziowskich.
Porażka Wrzoska niesie za sobą poważne konsekwencje. Został on już zwolniony z organizacji KSW i będzie musiał podpisać kontrakt z inną federacją. Fighter dostał już zaproszenie na rozmowy od prezesa FEN Pawła Jóźwiaka.
W ostatnim wywiadzie dla portalu Fansportu.pl trener Okniński został zapytany o starcie Marcina Wrzoska z Kasjuszem Życińskim. Przyznał, że wszystko zależy od tego, na jakich zasadach punktowali sędziowie. Zaznaczył również, że FAME osiągnęło swój cel, jakim było pokazanie, że freak fighter może pokonać profesjonalnego zawodnika.
– Jakbym sędziował MMA, to Wrzosek by wygrał. Jeżeli bym sędziował boks, wygrałby Kasjo. Tym się różni MMA od boksu, że MMA bazuje na ciosach znaczących, a tutaj sędziowie moim zdaniem byli z boksu amatorskiego, którzy liczyli ilość ciosów, a nie te ciosy mocne.
– No i z drugiej strony była różnica wagi i wzrostu na korzyść Kasjo, a drugie, on był doświadczony boksersko. Walczył pod sędziów bokserskich, bo był bokserem. A tutaj Wrzosek jest zawodnikiem MMA. Więc dał się wpuścić w maliny, bo tutaj chodziło o to, że zawodnik KSW dostał od zawodnika FAME. To się stało, nawet na oczach Maćka Kawulskiego.
– FAME zrobiło, co chciało, dało zwycięstwo Kasjo i można patrzeć jak na punktowanie typowo amatorskie, to wygrał. Jeżeli tak jak ja bym patrzył, to wygrał Wrzosek. Ale ja bym w ogóle nie zestawiał tej walki, gdzie Wrzosek jest o 15 cm niższy, jest wagi 66 czy 70, a Kasjo jest ileś tam wyższy i ciężki, więc ja uważam, że dostał dobre pieniądze, żeby przegrać.
Źródło: YouTube
- Potężna szpila medialna w Ngannou. Szef UFC: Złapał mnie za kołnierz i…
- Jan Błachowicz szykuje się do starcia na UFC 323: Walka nadchodzi
- Wygrana z Anthonym Joshuą graniczy z cudem. Jake Paul przepotężnym underdogiem
- Tsarukyan ignoruje zaczepki Hookera: Nazywa mnie rozpieszczonym bachorem? Spoko, rozumiem
- Denis Załęcki uderza w FAME. Wykluczył powrót do freak fightów



