KSW

Adrian Bartosiński tłumaczy się z wyzwania po XTB KSW 113: Nie było to moim zamiarem

Adrian Bartosiński postanowił odnieść się do słów, które padły z jego ust tuż po zwycięstwie na gali KSW 113.

Gala KSW 113 w efektownym stylu zamknęła 2025 rok dla polskiej organizacji. Kibice obejrzeli serię widowiskowych pojedynków, nie brakowało nokautów i poddań, a niemal każda walka spełniła oczekiwania. O zwycięstwach Kaouchena, Włodarczyka, Szpilki czy Pawła Pawlaka jeszcze długo dyskutowano po zakończeniu wydarzenia.

Całe show zwieńczył Adrian Bartosiński, który w walce wieczoru zmierzył się z Muslimem Tulshaevem. Mistrz kategorii półśredniej przeżywał w tym starciu trudniejsze momenty, lecz zdołał wyjść z opresji i udowodnił, że odebranie mu pasa wymaga znacznie więcej.

Bartosiński wyjaśnia „kontrowersyjne” słowa po gali KSW 113

Po zwycięstwie nad Tulshaevem Adrian Bartosiński nawiązał do swojej jedynej porażki w zawodowej karierze, jaką poniósł w starciu z Mamedem Khalidovem. Między wierszami zasugerował wówczas, że przed wygaśnięciem kontraktu z KSW chciałby jeszcze raz skrzyżować rękawice z legendą polskiego MMA:

Sprawdź!  Kuberski o kolejnym pretendencie do pasa KSW: "A jeżeli Mamed stwierdzi, że..."

Nie mogę przegrać z żadnym Czeczenem nigdy w życiu, więc musiałem wyrównać nasz bilans na 1-1. Zanim odejdę z KSW, chciałbym jeszcze zrobić ten bilans na 2-1 z Czeczenami – powiedział „Bartos” w rozmowie z Mateuszem Borkiem.

W trakcie transmisji na żywo wypowiedź ta nie brzmiała jak przytyk czy atak personalny, jednak ewidentnie nie wszyscy odebrali ją wyłącznie w sportowym kontekście. W niedzielny wieczór Adrian Bartosiński opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie:

Po walce padły słowa, które w emocjach mogły zostać odebrane szerzej, niż było to moją intencją. Moja wypowiedź dotyczyła wyłącznie sportowej rywalizacji i osobistych doświadczeń w klatce, a nie odnosiła się do żadnego narodu ani kultury. Mam pełen szacunek do czeczeńskich zawodników, trenerów i całego środowiska MMA. Jeśli moje słowa zostały zrozumiane inaczej – nie było to moim zamiarem.

W poście mistrz oznaczył Muslima Tulshaeva, Mameda Khalidova oraz Anzora Azhieva. Być może z czasem poznamy kulisy, które doprowadziły do publikacji tego oświadczenia, choć na ten moment wszystko wygląda na klasyczną burzę w szklance wody.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.