Nate Diaz o powrocie do UFC: „Walczyłem ze wszystkimi, zrobiłem więcej i lepiej od każdego, kto wyszedł do oktagonu”
Jeśli tęskniliście za pokazującym środkowe palce stocktońskim twardzielem, to rezerwujcie czas w ten weekend – Nate Diaz wraca na UFC 263, gdzie zmierzy się z Leonem Edwardsem!
Na szczycie
Przez lata mogliśmy obserwować rozwój młodszego z braci Diaz. Od zwycięstwa The Ultimate Fighter’a, przez pojedynki z Conorem McGregorem, aż do walki o pas Największego Skur***iela.
Właśnie od czasów porażki o ten wymyślony tytuł w 2019 roku nie widzieliśmy Nate’a w oktagonie. Teraz wraca, aby na UFC 263 zmierzyć się Anglikiem, Leonem Edwardsem.
– Walczę od jakichś 10, 15 lat. – Powiedział Diaz w video zapowiadającym walkę – Zrobiłem wszystko, walczyłem ze wszystkimi, zrobiłem więcej i lepiej od każdego, kto wyszedł do oktagonu. Jestem jak triatlonista, z wiekiem robię się lepszy. Nikt nie utrzymał się na szczycie tyle co ja, wciąż jestem zawodnikiem walk wieczoru.
Walczę i pokonuję najlepszych
Nate Diaz toczył już legendarne boje w oktagonie z takimi zawodnikami, jak Donald Cerrone, czy wspomniany Conor McGregor. Pomimo niepowodzeń w niektórych z walk dla UFC, Diaz wciąż uważa się za zawodnika, z którym nikt nie może się mierzyć:
– Wychodzę do oktagonu, walczę i pokonuję najlepszych z najlepszych. Jeśli nie mogę dostać możliwie największej walki, to biorę możliwie najlepszego dostępnego gościa.
Teraz w weekend zmierzy się z Leonem Edwardsem, który pozostaje niepokonany od 8 walk. Anglik ma niezwykłą szansę pokazania się całemu światu, a przede wszystkim – wybicia się medialnie. Dotychczas ciężko mu było wzbudzić zainteresowanie fanów jego walkami.
Źródło: UFC, MMA News
- Dawid Załęcki zmierzy się z Bartoszem Szachtą! Znamy pierwszą walkę FAME 29
- Wojsław Rysiewski o współpracy z Maciejem Kawulskim: Jest obecny w KSW, często rozmawiamy
- Wiktoria Czyżewska stanęła w obronie Oleksiejczuka. Odpowiedziała zawodniczce UFC
- Wojsław Rysiewski o Szpilce przed XTB KSW 113: Trzeba docenić, że wyszedł z tego na prostą
- Ilia Topuria szczerze o końcu kariery: Umówmy się, nastąpi to raczej prędko



