FAME MMA

Mateusz Murański zapowiada zawodowy debiut! „Jestem już po wstępnych ustaleniach. W grę wchodzą mniejsze pieniądze i fame, ale…”

Mateusz Murański coraz lepiej czuje się w klatce i toczy pojedynek za pojedynkiem. Co ciekawe, zapowiedział nawet debiut w sportowej organizacji.

Freak fighter ma za sobą pojedynki w trzech różnych organizacjach – FAME, FEN, Elite Fighters. Zaczął od przegranego pojedynku z Arkadiuszem Tańculą, który cieszył się największym zainteresowaniem, następnie pokonał „Epic Cheat Meala”, a na ostatniej gali stoczył aż dwie walki. Jednego wieczoru wygrał z „Warszawskim Dresikiem” i ciężko znokautował „Mielonidasa”.

Obecność Murańskiego na ostatniej konferencji FAME mocno zaskoczyła. Zawodnik miał bowiem konflikt z organizacją, gdyż nie zastosował się do kontraktu. Finalnie jeden z szefów poznańskiej federacji dogadał się z Mateuszem i jego ojcem. Obaj dostali ofertę dużych pojedynków, za które zapewne zarobią ogromne pieniądze.

Jacek ma zawalczyć z „Popkiem” na FAME 13, natomiast na zbliżającej się gali Mateusz stoczy rewanżowy pojedynek z Arkadiuszem Tańculą. Obaj zawodnicy mają sporo do udowodnienia, gdyż ostatnia walka nie wyglądała tak, jakby tego chcieli.

O ile początkowo znacznie większa część kibicowała Tańculi, tym razem pojawia się coraz więcej głosów, że w drugim pojedynku zwyciężyć może „Muran”. Zawodnik zmienił swojego trenera i na poważnie przygotowuje się do każdego kolejnego starcia w klatce.

Sprawdź!  Świetna zapowiedź Fame Friday Arena. Gala już w przyszłą sobotę!

Freak fighter w rozmowie z Moniką Laskowską potwierdził, że prowadzi rozmowy z organizacją sportową i maksymalnie w ciągu dwóch lat zamierza spróbować swoich sił jako zawodowiec.

Myślę, że tak. Myślę, że w przyszłym roku taka walka się odbędzie, bardzo bym chciał takiej walki. Jestem też po wstępnych ustaleniach z organizacją stricte zawodową. Tam wchodzą oczywiście w grę mniejsze pieniążki i tak dalej, mniej fame’u i tego wszystkiego, ale chciałbym za rok takich ciężki treningów sprawdzić się po prostu zawodowo.

– Tak rok – dwa, żeby się nazwać takim à la zawodnikiem MMA. Chłopaki oddają całe życie, całe serce i trenują po paręnaście lat, więc jeden rodzi się z talentem, drugi mniejszym, trzeci z większym, ale jednak umiejętności robią swoje.

– To są moje aspiracje, aby w przyszłym roku zawalczyć zawodowo, a jak nie w przyszłym to na pewno w następnym. Nigdzie mi się nie śpieszy, bo mam z czego żyć i z czego zarabiać pieniążki, a to zrobię tylko i wyłącznie dla sprawdzenia samego siebie.

Źródło: YouTube

Sprawdź!  Piotr Szeliga zapowiada ciężki nokaut na Normanie Parke! "Pewnie jesteście trochę zdziwieni..."

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.