UFC

[WIDEO] Wypadek Conora McGregora! Kilkanaście miesięcy rehabilitacji mogło pójść na marne!

Największa gwiazda światowego MMA, Conor McGregor, miał nieszczęśliwy wypadek. Jadącego na rowerze Irlandczyka potrącił samochód!

Były podwójny mistrz UFC w kategoriach lekkiej i piórkowej w okolicach wakacji powinien powrócić do oktagonu. Jeszcze w ubiegłym roku Irlandczyk zapowiedział powrót do puli testowanych przez USADA.

Conor McGregor, który doznał paskudnego złamania w ostatnim występie, często zamieszczał zdjęcia z treningów i postępów jakie wykonywał. Dziś okazało się, że cały ten progres mógł wziąć w łeb. „The Notorious” został potrącony przez samochód! Na całe szczęście Irlandczykowi nic się nie stało, o czym natychmiast poinformował na Instagramie.

Były podwójny mistrz wstawił zdjęcie roweru na środku drogi oraz wideo, na którym wciąż w szoku relacjonował co się stało. Kierowca miał wjechać w McGregora od tyłu oślepiony blaskiem słońca wyłaniającego się zza rogu. Gwiazdor zdołał uchronić się od poważniejszych obrażeń.

– Paskudne, chłopie.. Mogłem tu zginąć. Całe szczęście uszedłem z życiem, chłopaki – słychać na nagraniu Conora. Fighter dopisał też kilka słów w samym poście.

Sprawdź!  Mateusz Rębecki bez rywala na UFC 295! Walka w Madison Square Garden pod znakiem zapytania

Samochód stuknął mnie od tyłu. Przez pułapkę słoneczną kierowca nie był w stanie mnie zobaczyć, wjechał we mnie na pełnej prędkości. Dzięki Bogu, to jeszcze nie czas na mnie. Dziękuję zapasom i judo. Wiedza jak padać uratowała mi życie.

Prowadzący auto również był w szoku. Nick, jak przedstawił się „The Notoriousowi”, powtarzał, jak „jest mu przykro” oraz, że „kompletnie nic nie widział”. McGregor zareagował z ogromnym spokojem uspokajając go i dając jasno do zrozumienia, że nie będzie nigdzie zgłaszał całej sprawy. Jedyne o co poprosił to o podwózkę, gdyż rower nie nadawał się już do żadnego użytku.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.