Jan Błachowicz w najnowszym wywiadzie odniósł się do niedawnego wpisu na temat Tomasza Adamka. Czy panowie spotkają się w klatce?
Tomasz Adamek po niedawnych zwycięstwie przez kontuzję rywala nad Mamedem Khalidovem stwierdził, że były to dla niego łatwo zarobione pieniądze. Jeśli chodzi o rewanż, przekazał, że rozmawiał już w tej sprawie z zawodnikiem MMA i odesłał go na koniec kolejki za freak fighterów, z którymi zmierzy się w kolejnych pojedynkach.
Khalidov zapewnił wszystkich, że nie odbył żadnej rozmowy z pięściarzem. Głos zabrał także Jan Błachowicz, który na swoich social mediach w mocnych słowach odniósł się do wypowiedzi Adamka.
Jan Błachowicz o walce z Tomaszem Adamkiem
„Cieszyński Książę” gościł w programie Klatka po klatce, gdzie skomentował swój wpis. Jak przyznał Arturowi Mazurowi, zabolały go słowa „Górala” i musiał jakoś wyrzucić z siebie te emocje. Podobnie bowiem, jak Kahalidov, Jan również nie posiada numeru do Adamka.
– Dotknęły mnie te słowa też troszeczkę osobiście. Mamedowi jednak szacunek się należy. Mamed przegrał walkę, ale jak ona wyglądała do momentu kontuzji, każdy wie, więc…Zabolało mnie też, że, wiesz, było widać, że on czuje te ciosy, a mówienie o tym drapaniu? No słaba akcja. Nie powinien taki mistrz tak się wypowiadać o drugim mistrzu, więc gdzieś zabolało mnie to osobiście – powiedział Błachowicz. – Nie mogę nic powiedzieć mu prywatnie, to powiem na X. Takie są czasy.
Skoro został poruszony temat Tomasza Adamka, to nie mogło zabraknąć też pytania o walkę. Były mistrz UFC wprost przyznał, że jeśli na stole pojawi się konkretna oferta, wówczas zasiądą ze swoją partnerką i menedżerką do rozmów. Tak hitowe starcie wymagało by odpowiedniej oprawy i mówi się, że mogłaby się ona odbyć na Stadionie Narodowym
– Jeżeli ktoś to zrobi i za to zapłaci, to dlaczego nie? – powiedział „Cieszyński Książę”. – Najpierw musi się znaleźć chętny, który to zrobi, muszą paść konkretne propozycje, a jest furtka, żeby to zrobić. Każdy jest kowalem własnego losu, a ja mam bardzo dobrego menadżera, który dba o nasze sprawy.
Martin Lewandowski mówił ostatnio, że rozmawiał z Błachowiczem, choć zaznaczył też od tego miejsca do realizacji pojedynku daleka droga. Janek przyznał, że rozmawiał ze współwłaścicielem KSW, ale teraz skupia się na powrocie do zdrowia i najpierw będzie chciał stoczyć co najmniej jedną walkę w UFC.
– Najpierw chcę wygrać zdrowie i wrócić do 100-procentowej sprawności, przygotować się, zrobić walkę w oktagonie pod sztandarem UFC. Później, jeżeli padną propozycje, można rozmawiać. Plan jest taki, żeby wrócić pod koniec roku.