FAME MMA

Walka Don Diego na FAME 20 pod znakiem zapytania. „Team rywala ob…ał zbroję” [WIDEO]

Czy walka Mateusza „Don Diego” Kubiszyna na FAME 20 jest zagrożona? Zawodnik opublikował w swoich social mediach wypowiedź w sprawie najbliższej walki.

Po kilkunastu miesiącach rozbratu z freak fightami mistrz walk na gołe pięści organizacji GROMDA powraca. „Don Diego” ma za sobą 3 pojedynki w tym świecie, gdzie pokonał Denisa i Dawida Załęckich i przegrał z Damianem Janikowskim.

Mateusz Kubiszyn pojawił się w klatce Fame MMA podczas gali Reborn, gdzie potwierdzono jego angaż w federacji. Rzeszowski kick-bokser zapytany przez Macieja Turskiego przyznał, że będzie chciał doprowadzić do walki na zasadach, o których mówił już od dawna. Chodzi oczywiście o starcie 3-rundowe, przy czym formuły (boks, K-1, MMA) zmieniały by się po przerwach.

Co z walką Don Diego na FAME 20?

Wielu kibiców dopytywało Kubiszyna, co z jego występem na jubileuszowej gali? Mateusz postanowił odpowiedzieć wszystkim zbiorczo po wczorajszym treningu.

W wideo na swoim Instagramie „Don Diego” przekazał, że są prowadzone rozmowy i to w zaproponowanych przez niego formułach. Na drodze stoi jednak ich kolejność, czego mistrz GROMDY nie chce zmieniać.

Sprawdź!  High League chce zorganizować walkę "Boxdel" vs Najman! Wardęga ujawnia, jaką kwotę zaproponowano włodarzowi FAME!

Ja po treningu i muszę się z wami czymś podzielić, bo tak cały czas pytacie – „Diego co z twoją walką na FAME 20, dlaczego stoi pod znakiem zapytania?”. Ja odpowiem bardzo krótko: ”Polish Zombie” nie miał racji. Nie tylko freak fighterzy przychodzą tam po łatwe pieniądze. Sportowcy też przychodzą po łatwe siano i na tym to polega…

Ja zaproponowałem już jakiś czas temu bardzo fajne, widowiskowe dla was przede wszystkim warunki walki. Żeby zrobić: 1. rundę boks, 2. rundę K-1, 3. rundę MMA, żeby cały czas dokładać kolejną płaszczyznę. Nie ma co ukrywać, moim przeciwnikiem ma być zawodnik MMA. No i po prostu jego team – myślę, że zawodnik nie, ale jego team – ob…ał zbroję i boi się najzwyczajniej w świecie wypuścić swojego zawodnika do takich formuł. Chcą mieszać, żeby 1. była w MMA, albo w 2. rundzie, tamto, siamto… Boją się, że mogą być znokautowani w 1., albo 2. rundzie. W 3. będą mieli już dużo więcej argumentów, bo to wiadomo moja najsłabsza płaszczyzna. Także oto wszystko chodzi.

Freak fighterzy i sportowcy przychodzą tam po siano, po łatwe siano. Ja nie ukrywam, że ja też, ale też po wyzwania. I tym razem stawiam warunki: albo będzie po mojemu, albo w ogóle. I po temacie.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.