UFC

UFC. Brzeski ciężko znokautowany! Rywal brutalnie zdemolował Polaka! [WIDEO]

Kartę wstępną UFC on ESPN zamknęło starcie drugiego z Polaków. Łukasz Brzeski po dwóch porażkach z rzędu zmierzył się z Waldo Cortesem-Acostą.

-> Odbierz bonusy i oglądaj UFC na żywo

Polski ciężki dostał się do UFC przez Dana White’s Contender Series. Brzeski poddał, a w zasadzie nie poddał, Dylana Pottera, przez co wynik z wygranej zmieniony został na No Contest. Prezydent organizacji był jednak pewien, że rywal by odklepał, a Łukasz zaimponował mu na tyle, że otrzymał kontrakt. W debiucie z Martinem Budaeym Polak pokazał się naprawdę z dobrej strony, ale sędziowie Słowaka wskazali jako wygranego.

Po tym pojedynku zdawało się, że na Łukasza Brzeskiego podziała to jak płachta na byka. W starciu z Karlem Williamsem był jednak bez szans. Przeciwnik zdecydowanie dominował i ostatecznie wygrał pewną jednogłośną decyzją arbitrów. Tym samym do Singapuru podopieczny teamu Artnox jechał na walkę o być albo nie być.

Oponentem Brzeskiego na UFC on ESPN był Waldo Cortes-Acosta. Zawodnik z Dominikany również został zakontraktowany przez program Contender Series, gdzie w ubiegłym roku po KO w 1. rundzie. Niedługo po tym odniósł dwa kolejne zwycięstwa przez werdykty sędziowski. W kwietniu musiał jednak uznać wyższość Marcosa de Limy.

Sprawdź!  Kamaru Usman wycofa się z UFC 294?! Możliwa kontuzja Nigeryjczyka! [WIDEO]

-> Oglądaj transmisję UFC LIVE!

UFC: Brzeski vs Cortes-Acosta – RELACJA

RUNDA 1

Cortes-Acosta zaczął od low kicka, Polak odpowiedział tym samym. Rywal straszy zaraz lewymi prostymi, szuka też prawego na korpus. Dobrze kopie po łydce Polak, a oponent z Dominikany rozpuszcza ręce. Mocna seria na blok Łukasza, który odpowiada ciosem i inkasuje jeszcze prawy. Potężny sierp “Salsa Boya”, rusza z serią bomb na gardę. Mocny lewy Brzeskiego, czujny na nogach “The Bull”. Niezły prawy cross Cortesa-Acosty, Polak kopie middle kickiem, a zaraz inkasuje potężną bombę i pada na deski!

Wynik walki: Waldo Cortes-Acosta wygrywa przez KO w 1. rundzie!

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.