Trener Mirosław Okniński w ostatnim wywiadzie przyznał, że Amadeusz „Ferrari” Roślik jest freak fighterem, który może w przyszłości zostać prawdziwym profesjonalnym zawodnikiem.
Na ten moment Roślik w formule MMA wygrał 5 z 8 pojedynków. Jedną porażkę zanotował jednak po dyskwalifikacji, najpierw znokautował Adriana Polaka, a następnie wyprowadził nielegalnego soccer kicka. Na swoim koncie ma zwycięstw z Sylwestrem Tkoczem, Mateuszem Gąsiewskim, „Filipkiem”, Pawłem Bombą oraz „Hejterem”.
Jedynie starcie z raperem zakończyło się wygraną przez decyzję. Pozostałe walki wygrał przed czasem, a w ostatnich dwóch starciach dosłownie zmiażdżył swoich rywali. Najpierw na High League 4 brutalnie znokautował „Scarface’a” pierwszym ciosem, a następnie na FAME 16 zaraz po rozpoczęciu starcia wbiegł w „Hejtera”, którego błyskawicznie ubił w parterze.
Trener Okniński o potencjalne „Ferrariego”
Mirosław Okniński już nie raz wspominał o tym, że Amadeusz ma duży potencjał. Może być jednym z najlepszych freak fighterów lub nawet toczyć pojedynku zawodowe. Wszystko jednak zależy od jego zaangażowania w treningi, z którym wcześniej był spory problem.
Teraz w ostatnim wywiadzie dla MMA-Bądź na bieżąco Okniński przyznał, że „Ferrari” zmienił swoje nastawienie i zapowiedział, iż zamierza skupić się na sporcie i treningach:
– Zmienia się na lepsze. Więcej trenuje, więcej słucha. To, co zrobił na pojedynku, na zasadzie przewrócił, był w gardzie, wstał, bił, przechodził do boku, bił. My na kilku treningach robiliśmy tylko ten schemat i go zrobił. Słucha się i ogólnie się rozwija.
– Ja jestem mega zadowolony, bo powiedział i to nie są gołe słowam, powiedział: „Trenerze, ja naprawdę chcę walczyć, chcę się zająć sportem. Ja już nie chcę imprezować, balować. Oczywiście od czasu do czasu mogę, ale ogólnie mam już życie poukładane, że interesuje mnie, żeby w sporcie osiągnąć sukces”.
Trener zaznaczył, że „Ferrari” musi mądrze poprowadzić swoją karierę. Uważa, iż będzie miał możliwość toczenia walk zawodowym, jednak nie ukrywa, że znacznie bardziej będą opłacać mu się pojedynki na galach freak fightowych:
– Wszystko zależy od niego, czy w tej swojej zajebistości nie zwariuje. Chodzi o to, że jeżeli Amadeusz mądrze poprowadzi swoją karierę, to może być nie tylko freak fighterem, ale prawdziwym zawodnikiem zawodowym. Wiadomo, że się nie opłaca być zawodowym zawodnikiem na średnim poziomie. Lepiej być freak fighterem na wysokim poziomie niż średnim zawodnikiem. Ale on idzie drogą zawodnika zawodowego. To, co on robi, zaczyna być profesjonalne.
Źródło: YouTube
- Chuzhigaev z kolejną szpilą w Narkuna! Dojdzie do rewanżu w KSW?
- Najman okradziony przez gangsterów! „El Testosteron” mocno odpowiada
- Okniński wspomina 1. walkę MMA w Polsce. Zdradził kulisy! [VIDEO]
- Potężna siła ciosów Pereiry. Rywal oślepł na jedno oko w walce o pas UFC!
- Bartosiński przerwał milczenie! Zabrał głos po porażce z Mamedem na KSW 100