Arkadiusz Tańcula bardzo pewny siebie przystępuje do turnieju na FAME 20. Freak fighter ma nadzieję, że w półfinale będzie miał szansę ukarać swojego niedawnego rywala.
Niedawny pretendent do pasa wagi średniej FAME MMA bierze udział w 8-osobowym turnieju, którego zwycięzca zgarnie 1,5 miliona złotych. Już w ćwierćfinale Tańcula ma szansę zrewanżować się „Wiewiórowi”, który pokonał go w pojedynku mistrzowskim.
Arek wspominając tamto spotkanie jest przekonany, że poradzi sobie z Maksymilianem. Turniej odbywa się ja zasadach K-1, co ma faworyzować freak fightera trenującego w Krakowie. Jak przypomniał w rozmowie z kanałem Fansportu TV to on miał dominować w stójce w ich ostatniej walce.
Tańcula chce znokautować Ferrariego!
Co więcej, Tańcula spodziewa się, że po „Wiewiórze” otrzyma szansę na kolejny rewanż. Jego zdaniem do półfinału wejdzie też „Ferrari”, którego raz już pokonał decyzją sędziów. Arek nie zapomniał, jak Amadeusz budował atmosferę wokół ich pojedynku. Tym razem „Aroy” w rozmowie z Kacprem Mim zapowiedział nokaut.
– Cieszę się. Ja też na niego czekam, nie mogę się doczekać. W ogóle nic mnie tak nie grzeje jak to, że będę mógł jeszcze raz, porządnie w…dolić „Ferrariemu” za to, co zrobił mi i moim bliskim. Chłopie, to jest dramat. Za mało mu wtedy w…bałem. Tam był nos złamany, czy coś. Teraz go znokautuję – powiedział Tańcula, który wytypował też z kim przyjdzie mu się zmierzyć w finale. Całość znajdziecie powyżej.
Zobacz też inne wywiady po konferencji FAME 20.
