Starcie Jurasa z Kołeckim zależy od wyniku walki z Pudzianem – „Jeśli przegram, to trzeba sobie powiedzieć: Rozpakuj już ten plecak z rękawic”

Na gali KSW 61 Łukasz Jurkowski powróci po dłuższej przerwie i w main evencie zmierzy się z Mariuszem Pudzianowskim. Dla zawodnika będzie to debiut w wadze ciężkiej.

Jurkowski ostatni raz walczył na gali KSW 49 blisko 2 lata temu. Powróci więc po długiej przerwie, żeby zmierzyć się z byłym strongmanem. Łącznie w całej karierze MMA Juras stoczył 28 pojedynków i wygrał 17 razy.

Zawodnik ma na swoim koncie najszybsze KO w historii organizacji. W 2004 roku na gali KSW 2 wysokim kopnięciem znokautował Pawła Zalewskiego w 9 sekund. Juras jest także zwycięzcą pierwszego turnieju KSW. Na gali KSW 1 jednego wieczoru pokonał trzech rywali.

Na czerwcowej gali zmierzy się z Mariuszem Pudzianowskim i jak przyznaje, będzie to starcie, za które zarobi największe pieniądze. Takie zestawienie nie do końca spełnia oczekiwania kibiców. Fani KSW liczyli na pojedynek Jurasa z Szymonem Kołeckim.

Był sztangista ma za sobą 10 zawodowych walk i przegrał tylko raz przez jednogłośną decyzję. W KSW stoczył 3 walki i jest niepokonany. Wygrał z takimi rywalami jak Mariusz Pudzianowski, Damian Janikowski, a w ostatniej walce pokonał weterana Martina Zawadę.

Juras i Kołecki mieli być zestawieni kilka razy, jednak na drodze do walki stawał koronawirus, czy też kontuzja jednego i drugiego zawodnika. Jurkowski potwierdził jednak, że do pojedynku musi dojść. Wszystko zależy jednak od wyniku walki, która odbędzie się na KSW 61. W rozmowie z Mateuszem Borkiem fighter przyznał, że jeśli przegra z Pudzianem, to kończy karierę, natomiast jeśli odniesie zwycięstwo, walka z Kołeckim musi się odbyć:

Myślę, że ten pojedynek musi się odbyć. Oczywiście, jeśli przegram z Mariuszem, to trzeba sobie powiedzieć oficjalnie: Juras rozpakuj już ten plecak z rękawic i zajmij się innymi obowiązkami – zaznaczył zawodnik KSW.