Randy Brown z wybitym palcem! Gotów na każdego w dywizji: „Jestem gotowy na cokolwiek, kiedykolwiek i od kogokolwiek.”
Randy Brown ponownie wygrywa! Fighter z Jamajki na UFC Vegas 39 kompletnie zdominował Jareda Goodena i zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów. Ponadto „Rudeboy” prawie całą walkę toczył… z kontuzją palca!
Randy Brown już od pierwszych minut przeważał na Jaredem Goodenem. Dość powiedzieć, że już po jednej z pierwszych kilku akcji „Nite Train” musiał skupić się, by nie paść. Wspomnianym uderzeniem był front kick załączony w grafice powyżej. To właśnie kopnięcie mogło też zaważyć na porażce „Rudeboya”, który… wybił nim sobie palec u nogi.
Ten jednak nie pozostawił wątpliwości sędziom, kto przeważał w całym starciu. Choć Jared Gooden posłał wiele dobrych, mocnych niskich kopnięć, to poza tym niewiele obrażeń zadał Jamajczykowi. Ten odniósł jednogłośną decyzję. Nie ma oczywiście co się dziwić, że od razu poruszonym wątkiem był właśnie front kick z pierwszej odsłony:
– To wtedy wybiłem sobie palec. Trafiłem go w szczękę… Byłem przekonany, że będzie po walce! Myślałem, że już po gościu, że padnie!
„Rudeboy” słynie ze znakomitego brazylijskiego jiu jitsu, wystarczy przypomnieć ostatni pojedynek z Alexem Oliveirą. Brazylijczyk odklepał po duszeniu zza pleców. W przypadku walki z Jaredem Goodenem Randy Brown chciał jednak pozostać w stójce.
– W pewnym momencie pomyślałem, że go sprowadzę… Ale odczuwałem za dużą frajdę w stójce!
Brown nie wybrzydzał też w kontekście kolejnego, potencjalnego rywala:
– Rozwijam się, widzieliście mnie z dobrej strony, widzieliście jak przegrywam. Teraz jestem na fali wznoszącej. Jestem gotowy na cokolwiek, kiedykolwiek i od kogokolwiek.
Źródło: UFC YouTube