UFC

Prochazka wyznał, że został znokautowany przez Reyesa! „Byłem nieprzytomny przez jedną, dwie sekundy” [WIDEO]

Jiri Prochazka zabrał głos po walce z Dominickiem Reyesem. Zawodnik potwierdza, że na krótką chwilę stracił przytomność, jednak szybko ją odzyskał.

Czech w UFC stoczył dopiero drugi pojedynek, jednak jest już przymierzany do walki o pas. W debiucie znokautował Volkana Oezdemira. Tym razem przed czasem skończył Dominicka Reyesa. Prochazka wygrał pojedynek po fantastycznym obrotowym łokciu.

Jednak w zarówno jednym, jak i drugim pojedynku Czech popełnił wiele błędów i przyjął masę ciosów, nie skupiając się na defensywie, a jedynie na ataku. Fighter przyznał, że nie jest zadowolony z tego występu.

– To było straszne. Straszne! Tyle błędów… Poprawiłem obronę, ale tylko odrobinę. Tylko odrobinę. Tak bardzo chciałem znokautować Dominicka, że nie uważałem odpowiednio na jego kontry. A te ciosy mogły okazać się dewastujące – powiedział.

Prochazka wyznał również, że kiedy Dominick Reyes wyprowadził dwa kopnięcia, leżąc na plecach, jednym z nich znokautował Czecha. Zawodnik padł bezwładnie na Amerykanina, jednak szybko odzyskał świadomość. Kibice nie byli pewni, co właściwie się wydarzyło. Prochazka rozwiewa więc wszelkie wątpliwości.

Sprawdź!  Gamrot twarzą w twarz z dos Anjosem! Zobacz face to face przed UFC 299 [WIDEO]

– W walce były 1-2 bardzo niebezpieczne momenty. Ten jeden cios, po którym próbowałem go przewrócić. To był pierwszy moment.

– A drugi moment to kopnięcie z pleców w moją głowę. To był… To był nokaut, ale nikt o tym nie wie. Przez jedną albo dwie sekundy byłem nieprzytomny. Nieprzytomny. Zastanawiałem się, gdzie jest jego ciało, żeby się na nim położyć, aby znaleźć jedną, dwie, trzy sekundy na złapanie oddechu. „Ok, gdzie ja jestem? Aha, tutaj. Dobra. Co teraz?”. To było szalone – wspomina.

Poniżej nagranie momentu, kiedy Prochazka został znokautowany po kopnięciach leżącego Dominicka Reyesa.

Sprawdź!  Michael Chandler wytrzyma tylko kilka wymian? "Jeśli wyjdzie z takim nastawieniem, to go sprzątnę"

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.