UFC

„Niestety wziąłem go z premedytacją, żeby być najsilniejszym” – Oskar Piechota zabiera głos po wpadce dopingowej

Wczoraj Was informowaliśmy o tym, że niestety Oskar Piechota (11-3-1) wpadł na dopingu za stosowanie substancji o nazwie peptyd GHRP-2, która ma za zadanie zwiększenie hormonu wzrostu. „Imadło” został za to zawieszony na okres 22 miesięcy.

Polak na swoim Instagramie zabrał głos po tej wpadce dopingowej. Napisał, że wziął ten środek z pełną świadomością ponieważ myślał, że nie jest już zawodnikiem UFC i nie obowiązuje go już rygorystyczna kontrola antydopingowa. To zamieszanie wynika z tego, że Oskar pierwotnie przegrał z Marc-Andre Barriaultem (12-4) i to byłaby już jego czwarta porażka z rzędu, więc w związku z tym Ultimate Fighting Championship postanowiło się z nim rozstać. Sytuacja się zmieniła kilka tygodni później, kiedy po walce u Kanadyjczyka wykryto środki dopingujące przez co wynik walki został zmieniony na „no contest”.

„Witam wszystkich, dawno nic nie dodawałem, ale byłem zajęty pompowaniem w siebie sterydów, a była ich cała masa bo aż jeden peptyd GHRP-2, który ma za zadanie zwiększyć produkcję naturalnego hormonu wzrostu. Wolałbym napisać że „nie wiedziałem”, albo „zanieczyszczony suplement”. Niestety wziąłem go z premedytacją, żeby być najsilniejszym. Prawda jest taka, że po ostatniej walce, byłem przekonany, że nie ma mnie już w UFC, zresztą chyba wszyscy tak myśleli, nawet mój manager był o tym przekonany. Zmagałem i zmagam się do tej pory z poważną kontuzją biodra. Z medycznego punktu widzenia mogło to znacznie przyspieszyć leczenie i tylko po to zastosowałem ten peptyd. Nie chciałem w ten sposób poprawić swoich wyników sportowych i nie wziąłem tego w czasie przygotowań do walki. Nigdy wcześniej nie stosowałem żadnych substancji nie dozwolonych w sporcie, nie zostałem też złapany na tym podczas walki a od 25 września byłem przebadany przez USAD-e około 6 razy w tym raz pobierano mi krew, na żadnym z tych badań nie wykryto nic. Niestety wyszło jak wyszło i dostałem 22 miesiące zawieszenia. Chce dobrze wykorzystać ten czas i wrócić do startów, mam nadzieje w pełnym zdrowiu, żebym mógł znów pokazać się z jak najlepszej strony. Czasami sytuacja, w której się znajdziemy i myślimy, że jest dla nas zła, z perspektywy czasu może okazać się dobra i to właśnie dzięki niej zrobiliśmy duży krok w przód.”

napisał Oskar Piechota.

Sprawdź!  Marcin Tybura w main evencie gali UFC! Groźny przeciwnik Polaka!

Oskar „Imadło” Piechota w swojej karierze walczył dla wielu cenionych organizacji. Jest on byłym czempionem Cage Warriors w wadze średniej. Ten pas zdobył na CW 85, gdzie pokonał Jasona Radclife’a (16-8). W organizacji UFC walczy od 2017 roku. Do tej pory w najlepszej organizacji MMA na świecie pokonywał Jonathana Wilsona (9-4) i Tima Williamsa (15-5). W ostatnich 4 walkach odniósł trzy porażki przed czasem.

źródło: Instagram, Oskar Piechota

Bartosz Oles

Od lat prawdziwy fan dobrego MMA. Sportami walki interesuje się od 14 roku życia. Na bieżąco śledzę wszystkie gale UFC oraz KSW. Największy idol? Pomimo kilku wybryków - Jon Jones! W wolnym czasie dużo podróżuje oraz spędzam czas ze znajomymi.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.