UFC

Nate Diaz wraca do oktagonu! Prosty i wymowny komunikat: „To walczmy.”

Wszystko wskazuje na to, że dojdzie ostatecznie do pojedynku Nate Diaz vs. Vicente Luque! Amerykanin tym razem dał jasny sygnał, co sądzi o takim pojedynku!

Vicente Luque na niedawnej gali UFC 265 poddał przez poddanie w 1. rundzie Michaela Chiesę. Jeszcze w oktagonie The Silent Assasin wyzwał na pojedynek swojego byłego sparingpartnera, a obecnie mistrza kategorii półśredniej – Kamaru Usmana. Brazylijczyk zachwyca wszystkich swoją grą parterową i wielu widzi zagrożenie w przypadku zapaśniczego stylu The Nigerian Nightmare.

Już na konferencji prasowej, Vicente Luque zaproponował 10-cio rundowy z dowolnym z braci Diaz. Na jego wyzwanie szybko i zdawało się już jednoznacznie odpowiedział Nate Diaz. Minęły jednak 2 tygodnie, a żaden kontrakt na stole się nie pojawił. Niepokorny fighter ze Stockton w Kalifornii postanowił przypomnieć się włodarzom największej federacji MMA oraz fanom:

Na powyższym wideo Vicente Luque wyjaśnia jak bardzo ciekawym widowiskiem byłby jego pojedynek z Amerykaninem. Choć The Silent Assasin nie umie gadką sprzedawać walk, jak Conor McGregor, zachęci wszystkich swoją walką. Nate Diaz skomentował to krótko, bo dwoma słowami, ale raczej nie ma wątpliwości co do tego, co Stocktończyk chce przekazać:

Sprawdź!  Jared Cannonier chce walki z Derekiem Brunsonem! "Nie zasłużył na miano pierwszego pretendenta. Powinien zmierzyć się ze mną."

To walczmy.

Nate Diaz w oktagonie ostatni raz pojawił się na UFC 263. Wówczas przegrał jednogłośną decyzją sędziowską z Leonem Edwardsem. Amerykanin wykazał się nie lada sercem do walki, gdyż w ostatniej minucie pojedynku mocno trafił Anglika i miałby nawet szansę na skończenie go, gdyby czasu było więcej. Potencjalny pojedynek z Vicente Luque będzie zapewne pokazem parteru i znakomitych umiejętności brazylijskiego jiu-jitsu w wykonaniu oby zawodników.

Źródło: MMA News

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.