Natan Marcoń na wczorajszej konferencji ponownie miał okazję skonfrontować się z Denisem Załęckim. Tym razem jednak atmosfera między freak fighterami była niezwykle, jak na nich. łagodna. „Kraken” później otwarcie zastanawiał się, jak mógłby sprowokować „Bad Boya”.
W ten piątek 4 października będziemy świadkami gali FAME: The Freak, na której nie zabraknie mocnych freakowych oraz sportowych konfrontacji. Ciekawie zapowiada się main event Josef Bratan vs. Taazy, a fani na pewno zwrócą też uwagę na konfrontację Mateusza „Don Diego” Kubiszyna z Michałem „Wampirem” Pasternakiem. W jednej z głównych walk Denis Załęcki zmierzy się w pojedynku dwóch na jednego. Jego przeciwnikami będą Adrian Cios i Natan Marcoń.
Pierwszy z tego duetu wypowiedział się o nim w bardzo mocnych słowach. W niedawnym wywiadzie dla FANSPORTU TV stwierdził, że „lubi go, ale jest sprzedajną ku…ą”. Adrian, ujął to w ten sposób, że Denis zawsze zachowywał się co do jego osoby w sposób koleżeński. Założenie profilu na OF-ie było jednak wyparciem się wszelkich zasad za zarobek.
Doprowadziło to do fizycznej konfrontacji z Załęckim na face offie podczas wczorajszej konferencji. O dziwo bardzo spokojnie zaś było pomiędzy „Bad Boyem”, a „Krakenem”.
Natan: „Ja Denisa zniszczyłem psychicznie”
Natan Marcoń po konferencji udzielił kilku wywiadów, w tym między innymi kanałowi FANSPORTU TV. „Kraken” przyznał w rozmowie z Kacprem Mi, że nie ma pojęcia, jak mógłby obrazić toruńskiego freak fightera. O pomoc poprosił widzów (propozycje możecie wpisywać w komentarzach pod filmem).
Co więcej były rywal Szeligi, czy „Daro Lwa” uważa, że odniósł już mentalne zwycięstwo nad „Bad Boyem”. Wprost stwierdził, że zapoczątkował słowną nagonkę na Denisa, a za jego przykładem poszli inni.
– Ja mam quiz dla widza i proszę, czy mnie lubisz, czy nie lubisz, odpowiedz na pytanie, bo to ważne. W jaki sposób miałbym obrazić Denisa? Ja Denisa zniszczyłem tak psychicznie, że go się jego nie da już obrazić. On ma OF-a… Miał! Miał, już jest git wszystko, jest sztywno na szczęście, bo usunął… Sk…wił się. Został zwyzywany od słowa na „C”, na „P”, na „G”, z każdego możliwego słowa. Każdy już zaczął go tak cisnąć.
Zobacz wywiady po konferencji FAME: The Freak.