Maciej Kawulski jasno wyraził swoją opinię na temat Izu Ugonoha po KSW 70. Jeden z właścicieli największej polskiej federacji MMA nie pozostawił złudzeń…
Ugonoh vs. Samociuk 2 – przebieg walki
Izu Ugonoh po raz 3. w karierze wyszedł do okrągłej klatki KSW, a po raz drugi naprzeciwko stanął zwycięzca 1. turnieju walk na gołe pięści Wotore, Marek Samociuk. W pierwszym starciu na KSW 60 Izu ruszył do ataku i brutalnie obijał rywala szukając skończenia przed czasem, ale ten przetrwał trudne chwile i nawet próbował poddać Ugonoha. Do drugiej odsłony boju Izu wyszedł potwornie zmęczony. Samociuk wykorzystał okazję, obalił rywala i już na macie rozbił go ciosami.
Tym razem było zgoła inaczej. Samociuk po chwili dystansu ruszył na byłego pięściarza i kick-boxera. Zdołał go w miarę szybko obalić i w parterze kontynuował dzieło zniszczenia. Izu Ugonoh próbował się bronić, jednak oponent był zbyt silny. Marek Samociuk wygrał przez TKO w 1. rundzie.
Koniec Izu Ugonoha w KSW?
Jednym z pytań często pojawiających się przed tym rewanżem było: co dalej z Izu, jeśli przegra? Sam Ugonoh podkreślał w rozmowie z mediami, że nie jest zadowolony ze swojego występu, jednak treningi sprawiają mu wielką radość i nie ma zamiaru zrezygnować z MMA… choć nie stwierdził jednoznacznie, że będzie to miało miejsce w KSW:
– Zakochałem się w tym sporcie. Trening, praca, nauka – to wszystko sprawia mi wielką przyjemność. Nie robię tego dla poklasku, dla kogoś. To jednak jest sport i każdy chce wygrywać. To też biznes i skoro federacja zatrudnia zawodnika, to ma swoje wymagania.. Ja sam jestem zawiedziony, że mi się nie udało, ale nie jestem zdruzgotany.
Jeden z właścicieli, Maciej Kawulski zaznaczał na kilka dni przed KSW 70, że ciężko mu sobie wyobrazić, co będzie dalej z Izu Ugonohem, jeśli ten przegra rewanż z Markiem Samociukiem. Rozmawiając z InTheCagePl po gali w mocnych słowach opisał całą sytuację.
– Myślę, że ta sytuacja jest z mojego punktu widzenia definitywna. To jest rodzaj mindsetu, który jest do przepracowania. Tu nie chodzi o płuca… Jeżeli jesteś dobry na treningach, a nie radzisz sobie w momencie konfrontacji z dużą salą, z dużym stresem, to to nie jest dla ciebie miejsce.
– KSW jest miejscem dla zawodników, którzy są gotowi. Są gotowi do najwyższych konfrontacji, nie tylko w rozumieniu sportowym, ale też performensowym. To presja, z którą chwilowo sobie Izu nie radzi. Dopóki tego w sobie nie przepracuje walcząc w mniejszych organizacjach, to miejsca w KSW nie ma.