Od dawna mówi się o przejściu Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka do MMA, a za tym idzie temat hitowej walki z Arturem Szpilką. Na temat tego zestawienia w KSW wypowiedział się współwłaściciel organizacji, Martin Lewandowski.
Pięściarz już jakiś czas był przymierzany do największej polskiej organizacji MMA. Wielkim zaskoczeniem (także dla współwłaściciela KSW) było ogłoszenie „Diablo” jako nowy nabytek freakowej organizacji Fame MMA. Nic jednak do skutku nie doszło. Z profilu Włodarczyka zniknęły grafiki zapowiadające jego udział, a Andrzej Wasilewski zapowiedział, że Krzysztof kolejny pojedynek w ringu stoczy za kilka miesięcy.
Martin Lewandowski już jakiś czas temu mówił, że szykuje się na spotkanie z promotorem „Diablo”. Jak zdradził w rozmowie z kanałem Fansportu.pl do tego jeszcze nie doszło, ale panowie kontaktowali się ze sobą kilkukrotnie w sprawie oferty z KSW.
Szef organizacji przyznał, że chciał zorganizować starcie ze Szpilką jeszcze w tym roku, ale na drodze stanął m. in. uraz Artura. Zapewnił jednak, że bardzo chce doprowadzić do tego starcia.
– Dążę do tej konfrontacji, ale nie wiem czy to jest dobry moment. Ci zawodnicy są na różnym etapie, „Diablo” po różnych perturbacjach wrócił, walczy w listopadzie czy październiku. Artur ma kontuzję… Jak rozmawiałem, to nie wiadomo było co z nim, wspominał. że plecy dają się we znaki. Plan był na grudzień. Mogę powiedzieć tyle, że Arturowi ani motywacji, ani odwagi do tej walki nie brakuje.